Przejdź do treści
11:12 Kijów: ukraińska armia utrzymuje pozycje w północnej części Pokrowska w Donbasie i prowadzi działania kontrofensywne w południowej części miasta, zajętej wcześniej przez siły rosyjskie
09:56 Liban: papież Leon XIV modlił się w ciszy w porcie w Bejrucie, gdzie w 2020 roku doszło do katastrofalnej eksplozji, jednego z największych nienuklearnych wybuchów w historii
08:39 Sondaż UCE Research: 46,8 proc. badanych dobrze oceniło pracę prezydenta Karola Nawrockiego
08:02 Poznań: sąd uchylił wyrok uniewinniający Mirosława R. i Dariusza L. ws. pomocnictwa w zabójstwie Jarosława Ziętary
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Białystok-Centrum oraz Zarząd Regionu Podlaskiej "Solidarności" zapraszają na spotkanie z b. prezydentem Andrzejem Dudą, 2 grudnia, godz. 17:00, ul. Kościelna 1A, Białystok
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Tychy zaprasza na projekcję filmu pt. „Precz z komuną”, połączoną ze spotkaniem autorskim z Jędrzejem Lipskim, 2 grudnia, godz. 17.00, Kino Artystyczne w Pasażu Kultury „Andromeda”, Plac K. K. Baczyńskiego, Tychy
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Myślenice zaprasza na spotkanie z Piotrem Grochmalskim, 2 grudnia, godz. 18:00, Dom Katolicki 1a, ulica 3 Maja, Myślenice
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Rawa Mazowiecka II oraz poseł Antoni Macierewicz zapraszają na spotkanie z Przemysławem Czarnkiem. 3 grudnia, godz. 18:00. Aula Klasztoru Ojców Pasjonistów ul. Ks. Skorupki 3, Rawa Mazowiecka
Wydarzenie Wsparcie dla prezydenta RP Karola Nawrockiego - na protest 3.12, o godz. 16, zapraszają Ryszard Majdzik i NSZZ Solidarność przy Zarządzie Regionu Małopolska, Plac Matejki, Kraków
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jastrzębie-Zdrój zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 5 grudnia, godz. 15:30. Carbonarium, ul. Towarowa 7, Jastrzębie-Zdrój
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gdynia zaprasza na spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim. 5 grudnia, godz. 17:30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, I p., Gdynia
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Nowy Targ zaprasza na spotkanie z Adrianem Stankowskim i Leszkiem Galarowiczem, 6 grudnia, godz. 18:00, Hotel przy ul. Królowej Jadwigi 17, Nowy Targ
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem, 7 grudnia, godz.17:00, Aula Solidarności, ul. Łódzka 8/12, Częstochowa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Dzierżoniów zaprasza na spotkanie z wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Elżbietą Witek i senatorem Aleksandrem Szwedem, 7 grudnia, godz. 18.00, ul. Sportowa 1 (sala bankietowa), Bielawa
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Garwolinie oraz Starosta Powiatu Garwolińskiego zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem Prezesem TV Republika, 12 grudnia, godz. 17, Starostwo Powiatowe, ul. Mazowiecka 26, Garwolin
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gorzowie Wlkp. zaprasza na spotkanie z posłami PIS Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem, 12 grudnia, godz. 17:00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Sikorskiego 107, Gorzów Wlkp.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Głogów zaprasza na projekcję filmu "Solidarni w więzieniu" połączone ze spotkaniem autorskim z Marią i Andrzejem Perlak, 12 grudnia, godz. 17.00, Sala Przy Kościele Św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23, Głogów
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

UJAWNIAMY: „Odmawiając świadczenia, skazują na ubóstwo i cierpienie” – reportaż o walce Pani Eli z warszawskim ratuszem

Źródło: Portal TV Republika

Kiedy latem 2020 roku Pani Ela przeczytała czterostronicową decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, drżały jej ręce. Po półrocznym maratonie pism, kolejek i zimnych korytarzy urzędu dowiedziała się, że wcześniejsza odmowa świadczenia pielęgnacyjnego była bezprawna: miasto miało wypłacić jej zaległe pieniądze od 1 lutego. Wyrok oznaczał triumf – lecz przychodził po sześciu miesiącach życia bez grosza i pośród dramatycznej walki o zdrowie matki. Helena, 84-letnia seniorka po dwóch udarach i tragicznej hospitalizacji, nie była już w stanie jeść, ruszać się i mówić samodzielnie. Leżała w salonie na łóżku, z nogami bez żadnych zabezpieczeń, bo kości udowe – złamane w szpitalu w 2016 r. podczas drugiego udaru – nigdy się nie zrosły.

Wypalona codzienność

Ela przez wiele lat pracowała w niewielkim warszawskim antykwariacie. Katalogowała stare wydania, rozmawiała z kolekcjonerami o papierze czerpanym i intrygujących znaleziskach, jakie trafiają się pośród starych szpargałów. Pensja nie była wysoka, ale wystarczała, by opłacić czynsz.  Wszystko zmienił pierwszy udar pani Heleny w 2012 r. Seniorka odzyskała wprawdzie mowę, lecz wymagała rehabilitacji i stałego nadzoru. Ela wtedy jeszcze godziła opiekę z grafikami w antykwariacie: rano higiena, śniadanie, leki, zastrzyki przeciw zakrzepowe, później praca, wieczorem kolacja mycie i dopiero po 23 chwila dla siebie. Tak upłynęły ponad 4 lata.

W 2016 r., przyszło drugie uderzenie. Helena trafiła do miejskiego szpitala z objawami niedrożności tętnic szyjnych i ciężkiego udaru niedokrwiennego. Po 10 dniach hospitalizacji Pani Helena miała być wypisana do domu. Rano w dniu wypisu wydarzyła się tragedia, do dziś nie wiadomo co się stało, jednak podczas pielęgnacji złamano jej obie kości udowe. Zabieg zespolenia nie wchodził w grę ze względu na fatalny stan krążenia. Lekarze zdecydowali o leczeniu zachowawczym. Kości nie zrosły się nigdy, a ból towarzyszył pani Helenie do końca życia. Dla Eli oznaczało to pełną zmianę stylu życia, który odtąd był podyktowany opieką nad schorowaną mamą. 

Zmiana - jak to prosto brzmi, to było trzęsienie ziemi, w jeden dzień trzeba było załatwić 1000 formalności - nowe łózko rehabilitacyjne - kupić, wynająć co najpierw. Szpital dzwoni i naciska, by przekazać seniorkę do warszawskiego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. "do ZOL-u oddajemy" - nie tylko nie do ZOL-u, normalnie do domu. Walka, złość, bitwa - w końcu mąż zdecydował "będzie dobrze, damy radę" - wspomina Pani Ela.

W jeden dzień w domu mieliśmy jednoosobowy oddział szpitalny. Wszystkiego się musieliśmy uczyć się w praktyce, bo jak opiekować się osobą z połamanymi, niezespolonymi odłamami kości, jak przekładać do pełnej higieny w łóżku "Płacz, łzy, cierpienie matki i moje, nie wiem które większe Dzięki Bogu za męża, nauczył się w jeden dzień i ponad 2 miesiące robił to sam. Ja nie mogłam, siedziałam w kuchni i ryczałam jak bóbr - dodaje.

Pogarszający się stan Pani Heleny spowodował konieczność zastosowania żywienia dojelitowego. Codzienna opieka 24 godziny na dobę. 

Pomoc pielęgniarki ale tylko 2 razy na tydzień po 2 godziny. O pracy mogłam zapomnieć - puentuje Pani Ela.  

W formularzu wypowiedzenia zatrudnienia zaznaczyła: „przyczyna – konieczność stałej opieki nad członkiem rodziny”. Znowu urzędy, tłumaczenia i formularze, bo nikt nic nie rozumie, nie chce rozumieć.

"Pani odda do ZOL-u" - to chyba powtarzali wszyscy urzędnicy. Mąż też pomagał, więc tylko praca dorywcza a koszty coraz wyższe. Same pieluchy, kremy do pielęgnacji, chusteczki nawilżone, leki -  przez trzy lata ceny urosły o 200%. Było za pieluchy 9zł jest 27zł. Zaczęliśmy szukać innych możliwości pomocy. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia 2019, skromne a nawet bardzo skromne - wspomina Pani Ela

Odmowa, która odcina tlen

Mąż znalazł informację na forum dyskusyjnym, że jest możliwość otrzymania świadczenia pielęgnacyjnego. W praktyce oznaczało to kolejną wojnę. Nie istnieją wnioski dla osób, u których niepełnosprawność powstała po 18. roku życia. Są dziesiątki wniosków, ale takiego nie ma. Urzędniczka twierdzi, że nie ma takiego świadczenia, dlatego nie ma wniosków. Wypełniamy wniosek dla dzieci do 18. roku, wpisując dane Helenki - lat 84. Urzędniczka mówi, że nie przyjmie bo to nie ten wniosek, no to prosimy o właściwy wniosek, ale oczywiście urzędniczka na to spokojnie i zdecydowanie "Nie ma". Nie odpuszczamy, prosimy o rozmowę z kierownikiem wydziału. Efekt -"Pani przyjmie wniosek i dokumenty, ale i tak odrzucimy" - opowiada z trudem Pani Ela.

Poszło. Odetchnęliśmy – 1 830 zł netto do budżetu domowego to dużo (przyp. red. - dziś 3287 zł). W połowie marca 2020 otrzymałam decyzję odmowną podpisaną w imieniu prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Kluczowe zdanie brzmiało: „Brak możliwości ustalenia daty powstania niepełnosprawności uniemożliwia przyznanie świadczenia” - dodaje.

Ela czytała pismo kilka razy, nie dowierzając. Jednak urzędnik uznał, że skoro brak dokumentu potwierdzającego, iż choroba pojawiła się przed 18. urodzinami, to należy przyjąć wariant niekorzystny. Niepełnosprawność powstała później, więc pieniądze się nie należą. – Tak jakby brak rachunku za chleb oznaczał, że nie jadłyśmy śniadania – komentuje dziś Ela.

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich od lat nazywa taką praktykę „pułapką dowodową”: obywatel ma udowodnić coś, czego udowodnić się nie da, więc przegrywa z góry. Tymczasem już w 2014 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że uzależnianie prawa do świadczenia od wieku powstania niepełnosprawności narusza zasadę równości. Urzędy metropolii tłumaczyły, że dopóki przepis istnieje w ustawie, muszą go stosować.

Źródło: Archiwum prywatne Pani Eli

Pusty portfel i kolejne pismo

Dobrze, że mąż dopytał na forach internetowych dobrych i uczynnych ludzi, jak to możliwe, czemu, co dalej? Szybko znaleźli się Ci, którzy mieli takie same doświadczenia, przeszli taką samą drogę. "Tylko 2 tygodnie na odwołanie się od decyzji Trzaskowskiego macie, pilnujcie terminów bo jak się spóźnicie to koniec" , pisali ludzie - opowiada o przygotowaniu odwołania Ela.

Napisali ośmiostronicowy wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, cytując wyrok Trybunału i kilka orzeczeń Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, które już wcześniej obalały podobne odmowy. Od stycznia do czerwca 2020 r. Ela z mężem żyją z oszczędności. Po opłaceniu czynszu i lekarstw zostawało niewiele. Było naprawdę ciężko, pomagał finansowo syn i wspólnota katolicka – wspomina. 

Kolegium – skład trzech osób: sędzia w stanie spoczynku – potrzebowało czasu. 8 czerwca uchyliło decyzję ratusza „w całości co do istoty sprawy”. W uzasadnieniu powołało się nie tylko na wyrok TK, lecz także na wyrok WSA w Gdańsku z marca 2020 r., gdzie sąd pisał: „Jeżeli nie da się ustalić, czy niepełnosprawność powstała przed 18. rokiem życia, fakt ten nie jest przesłanką uniemożliwiającą przyznanie świadczenia”. Kolegium wskazało, że kryterium daty należy pominąć jako sprzeczne z Konstytucją.

Źródło: Archiwum Prywatne Pani Eli

Zgodnie z prawem miasto miało trzydzieści dni na wykonanie decyzji. Zrobiło to w ostatnim możliwym terminie: na koniec czerwca na konto Eli wpłynęło 11 112 zł – wyrównanie za pół roku. 

Ludzie w kościele składali się często na nasze najpilniejsze potrzeby, głównie na rzeczy dla Helenki. Pamiętam, jak na początku czerwca skończyła się recepta na higienę, pieluchy i podkłady. Lekarz już na wakacjach, a nikt inny nie wystawi, bo to skomplikowany wniosek do NFZ, i trzeba było na 100% (bez refundacji - przyp. red.) wszystko kupować.  – mówi Ela.

Ostatnie miesiące pani Heleny

Choć zastrzyk gotówki pozwolił spłacić część długów i kupić lepszy materac przeciwodleżynowy, nie mogło to zatrzymać choroby. Po złamaniach, które nigdy się nie zrosły, Helena leżała w pozycji półsiedzącej, niektórzy mówili "niepotrzebny heroizm", ale dla nas to nie była stara schorowana kobieta, tylko mała bezradna dziewczynka. Każde obrócenie na bok wymagało dwóch osób. Codzienność już nie bolała, nie pamiętaliśmy o straconych szansach, możliwościach, tak się dzieje jak naprawdę opiekujesz się, z serca. Jednak wiek i obciążenia (dwa pobyty w szpitalu z zapaleniem płuc - przyp. red.) powoli gasiły siły Helenki. Przeżyła całą pandemię. W drugiej połowie 2021 r. pojawiły się stany zapalne płuc - opowiada Ela.

Byłam pielęgniarką, higienistką i psychologiem w jednej osobie, ale tak naprawdę byłam po prostu córką – żartowała gorzko. 

Państwo widziało ją głównie jako „beneficjentkę świadczenia”. W papierach wszystko wyglądało poprawnie: wniosek rozpatrzony, pieniądze wypłacone, sprawa zamknięta. 13 lutego 2022 r. wszystko było, jak co dzień, jednak saturacja Heleny spadła poniżej 80 proc. Ela zadzwoniła po pogotowie, ratownicy stwierdzili, że to jednak ten dzień odejścia i nie ma sensu jej męczyć wyjazdem do szpitala. 

Saturacja spadała - 80, 70, 60, 50, w końcu oddech ustał - była 21. Mama odeszła bez bólu, w domu, z nami. Ksiądz ze wspólnoty przyjechał do nas o 20.50, powiedział że jakoś tak musiał nas odwiedzić, jakby czuł odchodzenie Helenki – wspomina.

Następnego dnia udała się do urzędu zgłosić zgon – formalność potrzebna, by wstrzymać wypłacane co miesiąc środki. Odszedł człowiek, zniknęła linijka w budżecie miasta.

Życie po życiu

Przy łóżkach terminalnie chorych widzi powtarzający się schemat: ktoś rezygnuje z pracy, składa wniosek, dostaje odmowę, traci środki, zadłuża się. 

Mówię: walczcie. Skoro ja potrafiłam cytować wyroki sądów, wy też możecie”. Czasem pisze odwołanie za kogoś, czasem jadę z pacjentem do urzędu. „To mój prywatny program naprawczy” – śmieje się przez łzy Pani Ela.

Czy pani żywi żal do urzędników? Nie żal – złość. Bo gdyby informowali o tym w urzędach tak po prostu udzielając pełnych informacji decyzje przyszłyby od razu. Biurokracja jest jak młyn, który miele tak wolno, że spóźnia się na pogrzeby  – odpowiada. 

Zapytana, co powiedziałaby prezydentowi Warszawy, gdyby stanął w jej drzwiach, odpowiada bez zawahania: Dałabym mu grafik z mojego najtrudniejszego dnia: cztery zmiany pampersa, inhalacje co dwie godziny, karmienie strzykawką, trzy telefony do lekarzy. Prosiłabym o nieodmawianie opiekunom tych 3200 zł, ale wierzę że pokiwałby głową i jeszcze, kiedy bym wypowiadała te słowa, on już byłby gdzie indziej. Ludzie słabi nic go nie obchodzą.

„Musiałam wygrać, żeby uwierzyć, że nie jestem powietrzem”

Pogrzeb w kościele, cmentarz, żałoba i powolne wyciszanie emocji, wszystkich emocji. Na pytanie, czy czuje się wygraną, odpowiada: To była walka o godność  mojej mamy, ale musiałam wygrać, żeby uwierzyć, że nie jestem powietrzem dla państwa. Wie Pan, że tylko w konstytucji podkreślona jest "Godność człowieka", a określenie "niegodny" nie występuje w kodeksach praw w Polsce - to chyba jest przyczyną, że Państwo polskie odbiera godność ludziom na różne sposoby.

Raport Obserwatorium Gospodarki i Demokracji opublikowany w maju 2025 r., przywołał podobne historie jako przykład skutecznej walki, która jednak nie niweluje szkód emocjonalnych i finansowych. Statystyki SKO pokazują, że jeszcze w 2022 r. kolegia uchylały dwie trzecie odmów wydanych w Warszawie, Krakowie czy Gdańsku.

Gdyby ratusz od pierwszej chwili uznał wyrok Trybunału, nie byłoby tak ciężko Pani Eli. To jeden z wielu przykrych przykładów bezduszności warszawskiego magistratu. Podobne dramaty toczą się w ciszy, w różnych metropoliach naszego kraju. Wszystko z dala od należnej uwagi mediów, polityków i społeczeństwa – komentuje Klara Lipka, autorka raportu.

Reportaż powstał na podstawie decyzji SKO w Warszawie z czerwca 2020 r., rozmów z panią Elą* oraz danych i analiz zawartych w raporcie „Odmowy świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekunów dorosłych osób z niepełnosprawnością” autorstwa Klary Lipki. 

*Imiona osób zostały zmienione, jednak redakcja posiada oryginalne dokumenty do wglądu.

Źródło: Portal TV Republika

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. 

Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube

Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB

Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X

Wiadomości

Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych jest oburzone wypowiedzią Tuska

Ostra reakcja Fogla w Republice na słowa Tuska o reparacjach. Czy Polska odda Niemcom historyczną narrację?

KSW: Niespodziewane starcie gwiazdy internetu z rekordzistą Polski

Dla koalicji najważniejsze jest przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, służba zdrowia musi poczekać

Reformy Nowackiej - dzieci mają być głupsze?!

Kurdej-Szatan wraca do słów o „mordercach ze Straży Granicznej” – aktorka nie czuje winy

Leon XIV kończy podróż w Libanie. Poranek Papież spędził w szpitalu de la Croix

Zbigniew Kuźmiuk w Republice: ten budżet to katastrofa. Jedną trzecią wydatków państwo musi pożyczyć

Polacy pozytywnie oceniają pracę prezydenta. Musiał to przyznać nawet Onet

Rosyjskie media donoszą o rozwodzie Macieja Rybusa z Laną Bajmatową

Sakiewicz: Za chwilę to my zapłacimy reparacje Niemcom

Nauczyciele w Niemczech ostrzegają o narastających problemach u dzieci

Dominika Serowska otwarcie o relacjach Hakiela i Cichopek

Sąd uchylił wyrok uniewinniający Mirosława R. i Dariusza L. ws. pomocnictwa w zabójstwie Jarosława Ziętary

Desiree Fixler obnaża kłamstwo Wielkiego Resetu Klausa Schwaba

Najnowsze

Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych jest oburzone wypowiedzią Tuska

Reformy Nowackiej - dzieci mają być głupsze?!

Kurdej-Szatan wraca do słów o „mordercach ze Straży Granicznej” – aktorka nie czuje winy

Leon XIV

Leon XIV kończy podróż w Libanie. Poranek Papież spędził w szpitalu de la Croix

Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk w Republice: ten budżet to katastrofa. Jedną trzecią wydatków państwo musi pożyczyć

Radosław Fogiel

Ostra reakcja Fogla w Republice na słowa Tuska o reparacjach. Czy Polska odda Niemcom historyczną narrację?

KSW: Niespodziewane starcie gwiazdy internetu z rekordzistą Polski

Dla koalicji najważniejsze jest przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, służba zdrowia musi poczekać