"Donaldowi Trumpowi nie kibicuję, bo go znam...", rzucił Lech Wałęsa w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". To nie pierwszy raz, gdy były premier RP szokuje swoimi wypowiedziami, jednak ta, w kontekście nadchodzących w USA wyborów prezydenckich, jest prawdziwym hitem!
Lech Wałęsa w programie „RZECZoPOLITYCE” został zapytany wprost o to, komu kibicuje w nadchodzących wyborach w Stanach Zjednoczonych.
Odpowiedź zaskoczyła.
Donaldowi Trumpowi nie kibicuję, bo go znam
- rzucił Wałęsa, dodając, że jego „wizja świata jest trochę inna” niż kandydata Republikanów.
On jest starej daty, krótko mówiąc. On myśli po staremu, Ameryka, wszyscy muszą się podporządkować, bogata, najmądrzejsza. Więc zarozumiały typ…
- ocenił po chwili były prezydent, mówiąc tak, jakby to właśnie nie on był znany z chwalenia się wszem i wobec.
"On mnie zmęczył"
Prowadzący rozmowę wypomniał Wałęsie, że kiedy "zarozumiały" Trump był prezydentem USA, polityk sam chwalił się zdjęciem z głową Stanów Zjednoczonych. I w tej odpowiedzi również Wałęsa "popłynął"...
On mnie zmęczył w takiej dyskusji, chyba na obiedzie byłem takim dłuższym u niego. I tak mnie zmęczył wypytywaniem o wszystko, co tylko możliwe, że w pewnym momencie powiedziałem: „Panie, co tam będziemy dyskutować? Patrz pan, ja bez przygotowania, elektryk, robotnik i byłem prezydentem 40-milionowego kraju, a pan?”. Cholera, uwierzył, wystartował i wygrał, no!
- płynął były prezydent RP.
Źródło: Republika, Rzeczpospolita
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.