Sąd Najwyższy uznał dotąd trzy protesty za zasadne. "Pozostają bez wpływu na wynik wyborów "

Dotychczas Sąd Najwyższy za zasadne, bez wpływu na wynik wyborów, uznał trzy protesty przeciw wyborowi prezydenta – poinformował PAP we wtorek zespół prasowy SN.
Sąd łączy sprawy
Jak wynika z wtorkowych danych SN, kolejne 115 protestów pozostawiono bez dalszego biegu. Liczba zarejestrowanych protestów przekroczyła 10,5 tys., ale wiele jest łączonych do wspólnego rozpoznania w jednej sprawie.
Maciej Brzózka z zespołu prasowego SN przekazał, że protesty uznane dotychczas za zasadne dotyczyły pojedynczych spraw indywidualnych wyborców - m.in. naruszeń w związku z posiadanymi zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania.
Pomyłki podczas odbierania zaświadczeń
Jak podano w późniejszym komunikacie SN, w jednym przypadku chodziło o to, że dwie osoby oddały głos w obwodowej komisji wyborczej nr 14 w Wygodzie (gm. Ostróda) na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania, a po ogłoszeniu wyników wyborów osoba, która później zgłosiła protest, zweryfikowała protokół z tej komisji i wynikało z niego, że nikt tam nie głosował na podstawie takiego zaświadczenia.
W innym przypadku komisja w I turze wyborów przyjęła pomyłkowo od wyborcy zaświadczenie wydane na II turę. "W efekcie uniemożliwiono wyborcy oddanie głosu w dniu ponownego głosowania, bowiem dysponował wówczas jedynie zaświadczeniem do pierwszego, nie zaś do ponownego głosowania" - poinformowano w komunikacie SN. Jak zaznaczono "naruszenie wynikło z błędu członka obwodowej komisji wyborczej, który przyjął nieprawidłowe zaświadczenie o prawie do głosowania, ale przyczynił się do niego również sam wnoszący protest wyborczy, przedstawiając 18 maja zaświadczenie przeznaczone do ponownego głosowania w dniu 1 czerwca".
Wyborca nie otrzymał pakietu wyborczego
Trzeci protest dotyczył natomiast wyborcy z niepełnosprawnością, który wskazywał, że został pozbawiony prawa oddania głosu w II turze wyborów prezydenckich. Wyborca ten zgłosił zamiar głosowania korespondencyjnego, wnosząc o przesłanie pakietu wyborczego do głosowania w II turze na adres ośrodka rehabilitacyjnego w Zakopanem, w którym przebywał od 18 maja 2025 r. do 1 czerwca 2025 r.
"Ze zgłoszonego w niniejszej sprawie protestu wyborczego wynika, że wnoszący protest prawidłowo zgłosił zamiar głosowania korespondencyjnego, a mimo to nie otrzymał określonego przepisami pakietu wyborczego, co uniemożliwiło mu wzięcie udziału w wyborach poprzez oddanie ważnego głosu. W ten sposób naruszono konstytucyjnie i ustawowo zagwarantowane czynne prawo wyborcze obywatela" - brzmi stanowisko SN.
Prof. Manowska informuje
Poniedziałek, 16 czerwca był ostatnim dniem na składanie do SN protestów przeciw wyborowi prezydenta. Protesty napływały do SN przez kolejny tydzień, bowiem te nadanie do 16 czerwca włącznie - za pośrednictwem Poczty Polskiej - było równoznaczne z wniesieniem go do SN.
I prezes SN Małgorzata Manowska oświadczała zaś, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP, wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.
Źródło: Republika, Sąd Najwyższy
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Najnowsze

Szaleństwo Giertycha! Twierdzi, że prokuratorzy mogą przeliczyć wszystkie głosy. Bez niczyjej zgody

Stargardzcy radni przeciwko uruchomieniu ośrodków dla nielegalnych imigrantów

Zbigniew Kuźmiuk: Będziemy forsować uchwałę, aby Polski rząd sprzeciwił się umowie Mercosur
