Woś: Tusk słynie z szacunku do prawdy. Gospodaruje nią oszczędnie
Poseł Michał Woś z Prawa i Sprawiedliwości, gość Radia Republika, ostro skrytykował Donalda Tuska, zarzucając mu manipulacje i kłamstwa w ramach „ofensywy październikowej”, której celem jest odwrócenie uwagi od fatalnych wyników gospodarczych, zgody na umowę Mercosur i braku osiągnięć rządu. Woś poruszył także sprawę Pegasusa, afery Polnordu z udziałem Romana Giertycha
Poseł Michał Woś, gość porannego programu Radia Republika, w zdecydowanych słowach skrytykował działania Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej.
To jest operacja PR-owska odwrócenia uwagi z fatalnych wyników gospodarczych.
Woś zarzucił Tuskowi brak szacunku do prawdy, nazywając go „obrzydliwym kłamcą”:
Tusk słynie, z szacunku do prawdy. Gospodaruje nią oszczędnie.
W kontekście afery Pegasusa poseł podkreślił, że narzędzie to było używane legalnie, zgodnie z procedurami:
Jeżeli narzędzie do kontroli operacyjnej, legalnie stosowane w połowie Unii Europejskiej, wszędzie służy zgodnie z procedurami temu, do czego służy, czyli do łapania bandziorów i kryminalistów, w Polsce służyło dokładnie do tego samego, nikt tam jakiejś opozycji nie podsłuchiwał, tylko zgodnie z procedurami służby specjalne kierowały wniosek do sądu i to sądy decydowały.
Dodał, że decyzje o kontroli operacyjnej, w tym wobec Romana Giertycha czy Krzysztofa Brejzy, podejmowano w przypadku uzasadnionego podejrzenia przestępstwa:
To jest dla każdego oczywiste, że jeżeli sądy się na to godziły, jeżeli te wszystkie Giertychy, te Brejze, te inne, które miały stosowaną, jak w przestrzeni medialnej wiemy, kontrolę operacyjną, to z jakiegoś powodu.
Poseł odniósł się do afery Polnordu, w której kluczową rolę miał odegrać Roman Giertych. Jak ujawnił:
„Wczoraj wyszło, że Giertych brał od swojego kierowcy w ciągu kilku miesięcy 2,5 mln zł. Jego kierowca założył sobie dwie fikcyjne firemki, jedną na siebie, drugą na żonę i te fikcyjne firemki w bardzo krótkim czasie zapłaciły Giertychowi za usługi prawne 2,5 mln.
Woś wskazał, że te środki miały zostać wykorzystane na zakup mieszkania we Włoszech, a skala nadużyć w Polnordzie jest znacznie większa:
Te 2,5 mln to jest z wierzchołek góry lodowej, bo wiemy, że tam są 92 miliony udowodnione w związku z zawiadomieniem Inspektoratu Finansowego. Natomiast cała szkoda w Polnordzie idzie w miliardy złotych i to pokazuje skalę tego złodziejstwa. Mózgiem tej operacji zdaje się, że nie był nikt inny, czy nie dało się, żeby był ktokolwiek inny niż główny prawnik tego całego łańcuszka.
W rozmowie poruszono także temat wymiaru sprawiedliwości, który według Wosia wymaga gruntownej reformy. Poseł krytykował brak oczyszczenia sądownictwa z wpływów dawnych elit PRL:
Jak mamy mieć zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, który fundamentalnie był oparty na starych ubekach, na PZPR-owcach, którzy nigdy nie opuścili wymiaru sprawiedliwości, tylko zaczęli zamiast w imieniu Polski Ludowej, to zaczęli w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wydawać orzeczenia i wyroki.
Jako przykład podał sędziego Iwulskiego, który w stanie wojennym skazywał ludzi, a później pełnił funkcję prezesa Sądu Najwyższego.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X