Komisja Europejska testuje wprowadzenie kredytów przyrodniczych na wzór ETS

Komisja Europejska testuje możliwość utworzenia rynku kredytów przyrodniczych, które działałyby w sposób zbliżony do pozwoleń na emisję CO2. Chodzi o instrument finansowy pozwalający firmom na wynagradzanie np. rolników za ich działania na rzecz bioróżnorodności i ochrony środowiska.
Kredyty dobrowolne?
KE na razie sprawdza, czy do rozwoju rynku kredytów przyrodniczych potrzebne są unijne regulacje i w jakim zakresie, czy np. konieczne jest utworzenie wiarygodnego systemu certyfikowania lub rejestru transakcji. Roswall chce też sprawdzić, co będzie napędzać zainteresowanie sektora finansowego i firm kredytami przyrodniczymi oraz jaką rolę może w tym odegrać KE.
Kredyty przyrodnicze mogłyby działać w sposób zbliżony do funkcjonującego w UE od 2005 r. systemu ETS. O ile jednak kupowanie i umarzanie kredytów węglowych w ramach ETS jest obowiązkowe dla określonych, wysokoemisyjnych sektorów gospodarki w UE takich jak przemysł, o tyle nowy instrument na rzecz poprawy ochrony środowiska miałby być dla firm całkowicie dobrowolny.
Mają rozwiją bioróżnorodność
Kredyty przyrodnicze mają promować działania na rzecz zahamowania zaniku bioróżnorodności i ekosystemów. Taki instrument z jednej strony służyłby wynagradzaniu rolników i właścicieli gruntów rolnych, którzy podejmują taki wysiłek, z drugiej - dałby przedsiębiorstwom narzędzie do neutralizowania ich wpływu na środowisko.
Za kredytami przyrodniczymi opowiedziała się we wrześniu 2024 r. szefowa KE Ursula von der Leyen. Jako przykład firm, które mogą je kupować, wskazała przedsiębiorstwa korzystające z czystych ujęć wody lub pracy owadów zapylających.
Miliardy w projekty klimatyczne
Jak podkreśliła szefowa KE, Unia Europejska ma niesamowicie skuteczny rynek kredytów węglowych, który działa od prawie 20 lat na zasadzie: "Chcesz zanieczyszczać, to musisz zapłacić, nie chcesz płacić - wprowadź innowacje". Według von der Leyen za sprawą systemu ETS emisje gazów cieplarnianych spadły o prawie 50 proc., a 180 mld euro uzyskane z umarzania pozwoleń zostały zainwestowane w projekty klimatyczne i innowacje. "To samo mogłoby dotyczyć kredytów przyrodniczych" - podkreśliła.
KE prowadzi dwa projekty pilotażowe we Francji i Estonii, na razie na lokalną skalę.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X