Afera NASK. Kocjan, którego "nie zna" Trzaskowski, robił to już wcześniej?!

Nie cichną echa afery NASK, a może raczej - afery Rafała Trzaskowskiego. Choć kandydat KO skrupulatnie próbuje odcinać się od jakichkolwiek związków z akcją hejterską wymierzoną w kandydatów prawicy, dziennikarze wpadają na coraz to kolejne tropy całej sprawy.
Afera Trzaskowskiego
W środę Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) poinformowała o możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą - chodziło o reklamy polityczne na Facebooku, które mogą być finansowane z zagranicy.
Narracja ta rozbiła się wczoraj - po opublikowaniu materiału przez wp.pl, która poinformowała, że polityczne reklamy internetowe wspierające Rafała Trzaskowskiego i krytykujące jego rywali są powiązane z działalnością pracownika oraz wolontariuszy fundacji Akcja Demokracja. Zaznaczono przy tym, że prezesem tej organizacji jest osoba, która do niedawna pełniła funkcję asystenta posłanki związanej z Koalicją Obywatelską.
Problem w tym, że i sam Rafał Trzaskowski posiada niechlubne zdjęcie z Jakubem Kocjanem - stojącym na czele Akcji Demokracji. Teraz, idzie jednak w zaparte, że nie zna go, zaś cała akcja to akcja "rosyjskich służb". Typowa zagrywka.
Zobacz: Hołownia bije w Trzaskowskiego. Tani chwyt przed niedzielnym głosowaniem?
Kolejne wątki
Okazuje się jednak, że na tym sprawa się nie kończy. Bowiem, do akcji hejterskiej dołączył także "Ogólnopolski Strajk Kobiet", o czym biją dziś na alarm czujni internauci.
Ale i to nie wyczerpuje tematu. Publicysta Wojciech Mucha opisał dziś rano, że Jakub Kocjan, w 2024 roku, był pośrednio zaangażowany w anty-kampanię Donalda Trumpa podczas kampanii prezydenckiej w USA.
Z wpisu na X, Wojciecha Muchy dowiadujemy, się, że Kocjan dowodził, iż trzeba wspierać Kamalę Harris, bo: "Stanie ona naprzeciwko wyjątkowo groźnego duetu – skazanego prorosyjskiego przestępcy Donalda Trumpa i dopiero co ogłoszonego kandydata na jego zastępcę, JD Vance’a. To fundamentalista, forsujący zakaz aborcji nawet w przypadku gwałtu, który namawia kobiety do pozostawania w przemocowych związkach i mówi wprost, że los Ukraińców i Ukrainek go w ogóle nie interesuje". - pisał Kocjan.
Pieniądze były zbierane za pomocą platformy crowfundingowej lundadonate powiązanej ze spółką Estratos Digital, o której pisała wczoraj WP, że: "na jej czele stoi dwóch Węgrów: Ádám Ficsor (minister ds. służb specjalnych w lewicowym rządzie Gordona Bajnaia, czyli z czasów przed epoką Victora Orbana) i Viktor Szigetvar).
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X