Rosja straszy, insynuuje, kłamie - tak prowadzi wojnę informacyjną wymierzoną w Polskę

Analitycy z Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego sporządzili 7 raport w ramach programu "Ochrona Wyborów". Materiał ujawnia metody i cele wojny informacyjnej prowadzonej przez Rosję z Polską.

"Identyfikowana jest aktywność struktur prowadzących walkę informacyjną Federacji Rosyjskiej wymierzona w Polskę. Działania koncentrują się obecnie na celach związanych z wojną Rosji przeciwko Ukrainie oraz manipulowaniu obrazem tych działań. Wątki realizowane przy tym przez Rosję mają silny potencjał przenikania do polskiej przestrzeni informacyjnej i mogą rzutować na bezpieczeństwo RP. Zagrożenia zwiększają również działania krajowych podmiotów, które do debaty politycznej coraz częściej włączają oskarżenia o działalność na rzecz Rosji i rosyjskich służb specjalnych. Używanie takich insynuacji jest szkodliwe i prowadzi do manipulowania opinią publiczną", czytamy w raporcie, który w całości zamieszczamy poniżej:

I. „Prorosyjskość” jako wątek manipulacyjny
W ostatnich tygodniach w debacie politycznej prowadzonej w ramach kampanii wyborczej widać wzmocnienie przekazów, które zawierają oskarżenia pod adresem polskich środowisk politycznych oraz poszczególnych kandydatów dotyczące rzekomych działań na rzecz Rosji i rosyjskich służb specjalnych. Tego typu działalność informacyjno-polityczna jest szkodliwa i wpływa na wzrost zagrożeń informacyjnych związanych z wyborami. Skutki informacyjno-psychologiczne tego wątku polskiego dyskursu politycznego prowadzą do manipulowania opinią publiczną w zakresie oceny wyborów, co ma negatywny wpływ na wiarygodność i przebieg elekcji. Stanowi to również zagrożenie dla bezpieczeństwa informacyjnego RP.
Formułowanie oskarżeń o rzekome działania na rzecz Rosji czy rosyjskiej propagandy, bez podstaw faktycznych, metodologii oraz analizy przekazów, których dotyczą takie oceny, stanowi zagrożenie dla debaty publicznej. Korzystanie z tego typu oskarżeń i pomówień prowadzi do włączenia socjotechniki do kampanii wyborczej, oczerniania konkretnych polityków i kandydatów, ale także do ośmieszenia debaty o realnych zagrożeniach, wynikających z działania obcych służb przeciwko Polsce, używania wpływów w Polsce przez inne państwa oraz ingerencji zagranicznej przy użyciu metod miękkiego oddziaływania. Stygmatyzujące przekazy informacyjne prowadzą również do wzrostu zagrożeń związanych z manipulowaniem polskim społeczeństwem. Wybory bowiem prezentuje się przez to w sposób zakłamany. Oskarżanie kontrkandydatów o związki z Rosją i sprzyjanie Rosji prowadzi do eskalacji emocji oraz buduje w odbiorcach przekonanie o krytycznej dla Polski „stawce” wyborów. Użycie wątku oskarżeń o działania na rzecz wrogiego Polsce państwa ma w założeniu mobilizować elektorat poszczególnych kandydatów. Będzie jednak także wzmacniało podatności polskiego społeczeństwa na inne operacje manipulacyjne w czasie kampanii wyborczej oraz budowało tło społeczne do ewentualnego zakwestionowania wyniku wyborów – jeśli wygra człowiek prezentowany, jako osoba związana lub działająca na rzecz Rosji.
Analizowany wątek przekazów informacyjnych należy ocenić negatywnie. Rzutuje on na bezpieczeństwo informacyjne RP, wpływa na rozhuśtanie emocji społecznych, manipuluje Polakami w zakresie oceny sytuacji bieżącej Polski oraz odbioru roli i znaczenia wyborów na Prezydenta RP, przez co ułatwia operacje dezinformacyjne prowadzone przez obce podmioty przeciwko Polsce. Obecność tego rodzaju debaty i dyskursu stanowi zagrożenie, również z uwagi na negatywne oddziaływanie na przyszłe reakcje społeczeństwa ws. wiarygodności wyborów i ich wyników. Ten typ prowadzenia polityki w Polsce nie powinien być kontynuowany.
W kontekście powyższej oceny, jako zagrożenie dla bezpieczeństwa informacyjnego RP identyfikować należy prowadzoną obecnie w polskiej przestrzeni informacyjnej kampanię dyskredytującą Karola Nawrockiego. Techniki użyte do operacji dyskredytacyjnej są powtórzeniem tego typu oddziaływania stosowanego przeciwko Nawrockiemu wcześniej. Głównym wątkiem poprzednich działań dezinformacyjnych było prezentowanie Nawrockiego jako człowieka o „szemranych powiązaniach” i rzekomych związkach ze środowiskami przestępczymi. Obecnie kampania skupia się na insynuowaniu, że Nawrocki jest prorosyjski, działa na rzecz Rosji i wspiera jej tezy propagandowe. Działania informacyjne mają znamiona oczerniania, nie są opatrzone żadną analizą czy argumentacją. Wpisują się w zagrożenia związane z manipulowaniem polską opinią publiczną w czasie kampanii wyborczej. Istnieje ryzyko, że tego typu oddziaływanie zostanie wykorzystane do wywołania chaosu w Polsce po wyborach. Tor informacyjny, jaki buduje się w tej chwili, może zachęcać stronę rosyjską do ingerencji w wybory w Polsce.

II. Propaganda wojenna
W związku z aktualnymi potrzebami Rosji oraz debatami dotyczącymi wojny Rosji przeciwko Ukrainie struktury walki informacyjnej Federacji Rosyjskiej wróciły do wątku dotyczącego rozpadu Ukrainy. Ten typ oddziaływania bazuje na wcześniejszych atakach dezinformacyjnych Rosji, które mają na celu wykazanie, że Ukraina jest tworem „sztucznym” i nie ma prawa istnieć jako odrębne państwo. Obecnie Rosja – za pośrednictwem zarówno oficjalnych kanałów Kremla, jak i struktur wywiadowczych – konsekwentnie próbuje ukształtować fałszywy obraz, w którym Ukraina jest przedstawiana jako „państwo upadłe” oraz „nienaturalny twór” skazany na rozbiór przez swoich zachodnich sąsiadów (Polskę, Węgry i Rumunię).
Włączenie w tę narrację wątku dotyczącego „zaproszenia” Polski do rozmów o podziale i rozczłonkowaniu Ukrainy należy ocenić jako prowokację wobec RP, która układa się w stałą linię oddziaływania rosyjskich służb specjalnych wobec Polski. Ton obecnej operacji dezinformacyjnej nadał Siergiej Naryszkin, Szef wywiadu cywilnego Rosji oraz Rosyjskiego Towarzystwa Historycznego. Jego zaangażowanie w ten wątek wskazuje na wysoką rangę prowadzonych przeciwko Ukrainie oraz Polsce działań psychologiczno-dezinformacyjnych. Celem tych działań jest przekonanie odbiorców, że rozpad Ukrainy jest rzekomo „naturalną”, historycznie uzasadnioną konsekwencją uwarunkowań geopolitycznych. Jednocześnie ten typ oddziaływania ma swoje cele osadzone w bieżących potrzebach Rosji, związanych z sytuacją globalną. Rosyjska operacja ma obniżać wolę Zachodu walki o interesy Ukrainy oraz podnosić koszty polityczne działania na rzecz wsparcia Kijowa. To w zamyśle rosyjskim ma wytworzyć warunki sprzyjające dominacji Rosji w rozmowach pokojowych dot. inwazji Rosji przeciwko Ukrainie. Kreml przekonuje odbiorców, że skoro Ukraina „jest historycznie skazana na rozpad” to nie warto bronić jej w obecnym kształcie. Działania dezinformacyjne bazujące na mitach opartych na zmanipulowanej historii są stałym typem oddziaływania propagandowego Rosji na Zachód. Omawiany wątek jest również wymierzony w społeczeństwo ukraińskie, zaś celem głównym jest podkopanie morale obrońców, walczących żołnierzy i społeczeństwa oraz uderzenie w wiarygodność Zachodu poprzez podważenie jego woli pomocy Ukrainie.
W działaniach dezinformacyjnych Rosji dotyczących wojny widać również kontynuowaną od wielu lat operację dyskredytacji władz Ukrainy. Obecnie ten wątek jest podnoszony także po to, by osłabiać pozycję negocjacyjną Prezydenta Ukrainy W. Zełeńskiego. Rosja od czasu obalenia przez Ukraińców reżimu Wiktora Janukowycza przekonuje, że późniejsze władze w Kijowie nie mają demokratycznej legitymizacji. Obecnie działania informacyjne Rosji wracają do tej narracji, ale jednocześnie wskazuje się, że na Ukrainie konieczne są dziś wybory prezydenckie, bowiem obecny prezydent rzekomo utracił mandat demokratyczny. Przedstawiciele Kremla już wielokrotnie wskazywali, że z uwagi na to nie będą uznawać prawa Zełeńskiego do negocjowania z Rosją ws. wojny.
Rosyjskie tezy o nieuchronnym rozpadzie Ukrainy stanowią obecnie kluczowy element propagandy Kremla, mającej odciągnąć uwagę od rzeczywistej przyczyny wojny – nielegalnej agresji i okupacji terytorium Ukrainy przez Rosję. Przekaz Kremla opiera się na selektywnym, tendencyjnym przytaczaniu historii, manipulacji i dezinformacji, które mają uzasadniać rosyjskie roszczenia oraz dezawuować wizerunek Ukrainy jako suwerennego, stabilnego państwa. Strategia ta jest wielopłaszczyznowa: ma podkopać zaufanie do zachodnich sojuszników, przenieść odpowiedzialność za ewentualne zmiany granic na rzekome dążenia imperialne krajów sąsiednich oraz obniżyć wolę obrony w samym społeczeństwie ukraińskim. Jednocześnie Kreml usiłuje przedstawić się jako „jedna z wielu stron” w grze, by zrelatywizować i „rozmyć” swój jednoznacznie agresywny charakter działań.
Obserwowane jest silne przenikanie omawianego wątku do polskiej przestrzeni informacyjnej, z uwagi na aktualne debaty strategiczne prowadzone na świecie. Należy wskazać, że operacja prowadzona przez rosyjskie struktury walki informacyjnej ma wpływ na polską opinię publiczną i debatę publiczną. Wpływa także na nastroje społeczne i ocenę rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Ta kampania sprzyja manipulowaniu Polakami w zakresie oceny sytuacji na Ukrainie a także ma wpływ na stanowiska i oceny prezentowane publicznie. Spójna i silna kampania wpływu w tym wątku podnosi koszty formułowania konkretnych celów i planów – dotyczących choćby utrzymania pomocy Ukrainie czy reżimu sankcyjnego wobec Rosji – przez co ma swój wpływ na kampanię wyborczą.

III. Zastraszenie Polaków
Rosyjska propaganda kontynuuje operację psychologiczną, której skutkiem ma być zbudzenie strachu w polskim społeczeństwie i zarządzanie strachem wobec Polski. Częścią tej operacji, na której skupiają się obecnie rosyjskie działania informacyjne, jest dyskredytowanie Wojska Polskiego i jego zdolności do wypełniania zadań i obowiązków na rzecz bezpieczeństwa RP.
Rosyjska machina propagandowa prowadzi wieloaspektową i długotrwałą kampanię dezinformacyjną wymierzoną w Wojsko Polskie oraz ogólnie w państwa NATO. Głównym celem tych działań jest wywołanie wrażenia, że polska armia nie jest zdolna do zapewnienia bezpieczeństwa, a przekazywana Ukrainie zachodnia broń jest nieskuteczna bądź łatwo niszczona w trakcie działań wojennych. W ten sposób Kreml dąży do podważenia zaufania społecznego do sił zbrojnych państw zachodnich, wzmocnienia wizerunku własnej „niezwyciężonej potęgi” oraz do zastraszenia opinii publicznej. Realizowany wątek to próba wytworzenia stałego poczucia zagrożenia oraz bezradności, co ma dać Rosji przewagę w postaci uległości wobec rosyjskich interesów.
W działaniach dezinformacyjnych Rosja opiera się zarówno na przekazach o rzekomej słabości i niekompetencji Sił Zbrojnych RP, jak i na demonstrowaniu własnej siły militarnej. Istotnym elementem tych operacji jest tworzenie atmosfery niepokoju i niepewności – przedstawianie Wojska Polskiego jako bezsilnego wobec ewentualnego konfliktu. W tym kontekście podejmowane są próby wpływania na psychikę odbiorców poprzez zastraszanie „rosyjską potęgą” i kreowanie obrazu silnych, zaawansowanych technologicznie systemów uzbrojenia Federacji Rosyjskiej. Ta sama strategia dotyczy również innych państw NATO oraz Ukrainy, gdzie Rosja stara się dyskredytować zachodnie donacje wojskowe (na przykład transportery opancerzone z Łotwy) i jednocześnie promować własną broń jako niezawodną i śmiercionośną.
Działania te są intensyfikowane zwłaszcza w mediach społecznościowych oraz w środowiskach o nastawieniu antynatowskim, co pozwala Rosji łatwiej oddziaływać na osoby podatne na tezy o „słabości Zachodu” czy „agresji NATO”. Stałym elementem tych kampanii jest również powtarzanie przekazu o domniemanej agresywnej polityce Polski wobec Rosji, Białorusi czy Ukrainy. Kampanie dezinformacyjne mają charakter ciągły i zorganizowany, a ich rezultatem ma być zniechęcenie społeczeństwa oraz wywołanie nieufności wobec struktur obronnych i polityki sojuszniczej.
Operacja realizowana z wykorzystaniem tego wątku ma wpływ na postrzeganie zagrożeń przez polskie społeczeństwo oraz prowadzić ma do wytworzenia psychozy, co należy ocenić jako budowę podatności Polaków na działania manipulacyjne, które mogą mieć wpływ na przebieg kampanii wyborczej oraz wyniki wyborów. Działalność rosyjska jest prowadzona zgodnie z rosyjskimi teoriami zarządzania refleksyjnego i musi być oceniana jako zagrożenie dla Polski. Z uwagi na aktualność debaty o bezpieczeństwie RP oraz zagrożeniach rosyjskich ten typ oddziaływania ma duży potencjał wpływu na polskie społeczeństwo. Wskazany wątek ma swoje znaczenie dla prowadzonej kampanii wyborczej. Będzie miał bowiem wpływ na wizerunek struktur odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski a także kształtowanie oczekiwań społecznych wobec kandydatów. Ten typ operacji informacyjno-psychologicznej będzie także miał swój wpływ na formułowanie stanowisk i propozycji programowych kandydatów na prezydenta. Rosja próbuje wykorzystać omawiane działania do kształtowania postaw społecznych i oczekiwań politycznych.
Wskazane działania dezinformacyjne dowodzą, że obecnie występują zagrożenia dla bezpieczeństwa informacyjnego RP oraz bezpieczeństwa wyborów na Prezydenta RP. Analiza treści, liczby realizowanych linii narracyjnych oraz intensywność działań dezinformacyjnych wskazuje, że oddziaływanie przeciwko Polsce jest prowadzone na średnim poziomie aktywności. Obecne działania skupiają się na realizowaniu długoterminowych operacji przeciwko Polsce, które już wcześniej były identyfikowane.
Źródło: Zespół Analityczny Fundacji Instytut Bezpieczeństwa Narodowego
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X