Była kanclerz Niemiec Angela Merkel, podzieliła się z czytelnikami swojej ostatniej książki pt. "Freiheit" („Wolność”) m. in. refleksjami na temat naszego kraju i polskich polityków. Szczególne miejsce w 700-stronicowym tomie zajmuje Donald Tusk, którego niemiecka polityk, jak wskazuje lektura jej dzieła, bardzo ceni i lubi.
W książce Merkel podkreśla swoją bliską relację z Tuskiem, którego opisuje jako "osobę prostolinijną, umiłowaną wolności i oddaną Polsce". Obecny lider koalicji 13 grudnia staje się we wspomnieniach Merkel wręcz jej środkowoeuropejskim mentorem.
To właśnie od Tuska (tego samego Tuska, którego prestiżowy magazyn "Der Spiegel", określał jako personę "łatwą w hodowli" dla Merkel i dlatego przez nią promowanego) pani kanclerz miała dowiedzieć się bardzo wiele o polskiej historii. Współpraca Merkel z Tuskiem, jak podkreśla niemiecka polityk, była szczególnie intensywna podczas jego kadencji jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Prawiąc dusery Tuskowi, Merkel w swoich wspomnieniach nie rozwodzi się jednak nad kluczową rola jaką ona, Niemka, odegrała przy jego nominacji na szefa RE.
Może jest spowodowane to faktem, że ucieczka Tuska do Brukseli na intratne stanowisko zakończyła się zdobyciem władzy w Polsce przez obóz Zjednoczonej Prawicy w roku 2015.
Lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego przedstawia Merkel, jako polityka nieufnego wobec Niemiec, co wyjaśnia bagażem historycznym. Rządy Prawa i Sprawiedliwości musiały być dla Niemki koszmarem, nie kryje więc ona radości, gdy Tusk w 2023 roku, "po kampanii proeuropejskiej", ponownie objął stanowisko premiera Polski.
Ciekawym fragmentem książki są losy Angeli Merkel, jako mieszkanki i obywatelki NRD. Przypomnijmy, że jej rodzina zamieszkała w podporządkowanej Związkowi Sowieckiemu części Niemiec po wyprowadzce z Niemiec zachodnich. Taki wybór był w 1954 roku ewenementem. Ludzie wybierali wówczas kierunek odwrotny, a pamięć o robotniczym proteście w Berlinie Wschodnim (w 1953 roku) była nie tylko w Niemczech, ale w całej zachodniej Europie bardzo żywa.
Angela Merkel, gdy dorosła stała się członkinią komunistycznej organizacji młodzieżowej FDJ, a także propagatorką przyjaźni ze Związkiem Sowieckim. Jako laureatka enerdowskich olimpiad języka rosyjskiego odwiedziła nawet, w 1969 roku (miała niespełna 15 lat!), ojczyznę międzynarodowego proletariatu.
Jak wspomina w swojej książce, szczególnie z tej wizyty zapamiętała słowa sowieckich komsomolców, którzy mówili, że podział Niemiec jest nienaturalny i nieuniknione jest ich zjednoczenie. Te doświadczenia ukształtowały jej podejście do Rosji.
Źródło: wprost.pl, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zmuszają do zabawy z Trzaskowskim? Sceny jak z przedszkola, czyli kulisy kampanii KO
Mieszkańcy Opolszczyzny zaprotestują dziś przeciwko farmom wiatrowym
Czy Niemcy wrócą do Szczecina i przejmą terminal?
Poselska kontrola wykazała: szef Inspekcji Transportu Drogowego wynajmuje mieszkanie za półdarmo