Gursztyn: wszystko jest podporządkowane wcześniejszym wyborom

W porannym programie Radia Republika publicysta Piotr Gursztyn omówił bieżące wydarzenia polityczne, zaczynając od umorzenia polskiego wątku afery korupcyjnej Sławomira Nowaka.
Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów umorzył postępowanie przed procesem z powodu "oczywistego braku podstaw oskarżenia", co dotyczyło m.in. 4 milionów złotych w gotówce. Gursztyn ironizował:
Sławomir Nowak niewinny jak lelija. Te cztery miliony w gotówce. W nodze od stołu, tak? Pewnie same przyszły do tej nogi. O co to chodzi? Bo to jest, no już bym powiedział, taka chucpa, że pewnie tworzy ryzyko dla układu rządzącego do samego Donalda Tuska.
Dodał, że mimo braku dowodów na przestępstwo, Nowak może odzyskać pieniądze i domagać się odszkodowania, a nawet uznać się za "więźnia politycznego", jak określił go Tusk.
To jest duży znak zapytania. Według mnie, tak wizerunkowo, to bardzo słabo wygląda, bo to można było ciągnąć, ciągnąć, ciągnąć, w jakąś tam nieskończoność, no ale Sławomir Nowak w tym układzie, powiedzmy, towarzyskim... jest na tyle ważną osobą, że jednak wymógł, żeby mu po prostu załatwić to i żeby miał już spokój.
Gursztyn zasugerował, że decyzja może być motywowana obawą przed wyznaniami Nowaka lub przygotowaniami do wyborów w 2027 roku.
Komentując odrzucenie przez Państwową Komisję Wyborczą wniosku ministrów Marcina Kierwińskiego i Waldemara Żurka o odwołanie 44 komisarzy wyborczych, Gursztyn podkreślił ironię sytuacji. PKW pozostawiła wnioski bez biegu, argumentując brak podstaw prawnych do odwołania przed końcem kadencji, mimo większości koalicji rządzącej w komisji.
Komisja wyborcza jednak odrzuciła wniosek dwóch ministrów, Kierwińskiego i Żurka, czyli 44 komisarzy wyborczych. Z bardzo ciekawym uzasadnieniem, że politycy nie mogą mieć wpływu, zwłaszcza partii rządzącej, na kształtowanie się systemu wyborczego.
Dodał: "Obecna władza przeszła do dziejów ludzkości pierwszym przypadkiem, w którym opozycja sfałszowała wybory", odnosząc się do wyborów prezydenckich.
Gursztyn oskarżył rząd o celowe wywoływanie chaosu, by odwrócić uwagę od kluczowych spraw. W kontekście afery z terminalem kontenerowym w Gdańsku, gdzie polskie konsorcjum straciło udziały na rzecz Szwedów, stwierdził:
Terminalem kontenerowym jednak będą Szwedzi zarządzali, a polskie konsorcjum, które miało też w tym uczestniczyć, dostało bolesnego przytyczka w nos. A chwilę wcześniej Donald Tusk też mówił i o nacjonalizmie gospodarczym, i o repolonizacji.
Podkreślił metodę Tuska:
Donald Tusk ma taką metodę, z każdym takim chaosem, że to po prostu wrzuca temat za tematem. [...] To jest metoda trzymania opinii publicznej w takim drżeniu, że my żyjemy od tematu do tematu, zapominając... O tym, co było minuty temu. No właśnie, a propos... Tak jak małym kotkom rzuca się piłeczkę i on tak biegnie, a piłeczka się odbija, to on biegnie w lewo, w prawo, do tyłu. My jesteśmy, jako opinia publiczna, mamy być tym małym kotkiem.
Według Gursztyna, działania rządu są podporządkowane wyborom w 2027 roku, z wysokim prawdopodobieństwem wcześniejszych.
Wszystko widać, że jest podporządkowane tym wyborom, zwłaszcza, że możliwości rozpisania wcześniejszych wyborów są i to prawdopodobieństwo jest dość wysokie.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X