ABW kontra wolność słowa. Czy rząd Tuska chce uciszyć Republikę?
W programie „Miłosz Kłeczek Zaprasza” padły mocne słowa o działaniach służb wobec Telewizji Republika. Cztery dni przed wyborami funkcjonariusze ABW próbowali wejść do budynku firmy, z którym stacja wciąż współpracuje. Brak nakazu, brak legitymacji, a potem nagła ucieczka, to nie scenariusz filmu sensacyjnego, lecz rzeczywistość największej niezależnej telewizji informacyjnej w Polsce. Politycy dyskutujący w studiu nie mają wątpliwości: to groźny sygnał dla demokracji i wolności słowa.
Służby prześladują Telewizję Republika
Incydent z udziałem ABW wywołał uzasadnione reakcje wśród gości programu. Funkcjonariusze pojawili się w obiekcie, z którym Republika nadal ma podpisaną umowę, nie okazując legitymacji ani postanowienia prokuratorskiego. Po krótkim czasie wycofali się.
- Ta sytuacja jest absolutnie skandaliczna. Przypominają mi się czasy, kiedy ABW wchodziła do redakcji "Wprost". Telewizja Republika jest oazą wolności, ale też problemem dla Tuska, bo on nie ma kontroli nad tym, co podajecie
- ocenił Andrzej Śliwka z PiS.
Kampania, służby i polityczny kontekst
Bartłomiej Pejo z Konfederacji zwrócił uwagę na moment, w jakim doszło do wizyty ABW.
- Trzeba się zastanowić, dlaczego to jest robione i w jakim celu. Nie bez przypadku dzieje się to na chwilę przed wyborami
- powiedział.
Jolanta Milas z Trzeciej Drogi przypomniała, że funkcjonariusze są zobowiązani do okazania legitymacji i działania w oparciu o nakaz.
- Jeżeli prawdą jest to, że to są funkcjonariusze ABW i nagraliście ich, to taka czynność podlega zaskarżeniu
- zaznaczyła.
Michał Peno z Lewicy nie szczędził służbom krytyki. Według niego, angażowanie służb do działań wymierzonych w media, w dodatku na kilka dni przed wyborami, mocno obniża wiarygodność tych instytucji.
- Mi się to nie podoba, tak jak nie podoba mi się jakiekolwiek angażowanie służb na cztery dni przed wyborami. Należy powstrzymać się przed takimi działaniami, bo to nie służy państwu, ale też wiarygodności tych służb
- powiedział.
Zagrożenie dla wolności mediów
Wszyscy rozmówcy programu zgodzili się co do jednego: niezależnie od sympatii politycznych, media muszą pozostać wolne od nacisków służb specjalnych.
- Niszczenie mediów jest niedopuszczalne i byłoby trudne do zaakceptowania(...). Mamy duży problem z zaufaniem do organów państwa, nie tylko do służb. Powoli to nabiera kształtu systemowego braku zaufania
- zaznaczył Peno.
Zagraniczny wymiar sprawy i groźba likwidacji stacji
W dyskusji przypomniano, że rząd Donalda Tuska już wcześniej był oskarżany o próby nacisku na Telewizję Republika. Politycy Platformy grozili cofnięciem koncesji i ograniczeniem finansowania przez reklamodawców. Sprawa znalazła nawet międzynarodowy wymiar, gdy amerykańscy kongresmeni zwracali się w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
W opinii wielu komentatorów, ewentualne zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego może zaowocować działaniami zmierzającymi do likwidacji lub marginalizacji Republiki. Obecne działania służb interpretowane są jako sygnał ostrzegawczy.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X