- Możemy powiedzieć, że dzisiejszy marsz zalicza się do najbezpieczniejszych Marszów Niepodległości, które odbywają się już od kilkunastu lat. Większość osób zachowywała się bezpiecznie, ale na pewno nie wszystkim zależało na tym, żeby było bezpiecznie, bo prowokacji nie brakowało - powiedział podczas briefingu rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak.
- Większość osób zachowywała się bezpiecznie, ale na pewno nie wszystkim zależało na tym, żeby było bezpiecznie, bo prowokacji nie brakowało. Zarówno ze strony osób, które przyszły na marsz, choć był to znikomy promil, jak i tych, które na marszu nie chciały być, a ich celem było tylko sprowokowanie jego uczestników. Nic nas praktycznie nie zaskoczyło, jeśli chodzi o wydarzenia, które budziły najwięcej emocji - zaznaczył nadkomisarz Sylwester Marczak.
Tegoroczny marsz przechodził ulicami Warszawy pod hasłem „Niepodległość nie na sprzedaż”. Wydarzenie po raz pierwszy w historii miało charakter państwowy. Według szacunków w wydarzeniu mogło wziąć udział około 150 tys. patriotów
Marsz Niepodległości to największe zgromadzenie organizowane w 103. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Za jego organizację odpowiadają środowiska narodowe, jednak w tym roku - aby umożliwić jego legalne przejście - nadano mu status formalnego zgromadzenia organizowanego przez władze publiczne.