Porozumienie z rządem Czech to przełomowy moment w konflikcie toczącym się wokół kopalni Turów w Bogatyni. Sprawa jednak jeszcze nie jest zamknięta, gdyż TSUE nadal próbuje obarczyć Polskę karami finansowymi, a wspiera go w tym totalna opozycja. Ujawniamy nazwiska polityków, którzy od samego początku żądali zamknięcia kompleksu w Bogatyni, a tym samym pozbawienia dostępu do prądu milionów Polaków.
W maju 2021 roku Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Rosario Silva de Lapuerta jednoosobowo nakazała natychmiastowe zamknięcie kopalni w Turowie.
CZYTAJ: TSUE: Przedłużając koncesję kopalni Turów, Polska naruszyła prawo UE
Polski rząd wówczas ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską.
Bezprecedensowa próba uderzenia w suwerenność energetyczną Polski wywołała lawinę komentarzy w polityce. O swoim antypolskim stanowisku jednoznacznie zapewnili nas wówczas politycy Platformy Obywatelskiej i Polski 2050.
Nie tylko Turów, ale i Bełchatów
W relacjach w mediach społecznościowych Szymon Hołownia wręcz grzmiał, żądając zamknięcia Turowa.
„Przede wszystkim trzeba zamknąć Turów, Turów jest do zamknięcia”. „Sprawa jest prosta, Turów i tak trzeba zamknąć” - tak w maju w 2021 roku lider Polski 2050 komentował wyrok Trybunału.
Kilka dni później Hołownia zaczął wycofywać się ze swoich słów i sam zamotał się we własnych myślach, nie do końca wiedząc, co chciał przekazać. Jednak miesiąc później powrócił on do pierwotnego poglądu.
- Turów jest do zamknięcia tak, jak kopalnie odkrywkowe koło Bełchatowa są do zamknięcia. Trzeba wykonać postanowienie TSUE — zapewniał wówczas o swojej nieomylności Hołownia.
‼Zamknąć Turów, zamknąć Bełchatów, płacić kary🤦♀️🤦♀️🤦♀️
— AnkaPolska 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@AnkaPolska) June 25, 2021
Szymon odleciał totalnie🤯🤯🤯🤦♀️🤦♀️ pic.twitter.com/yjU6tIFMkD
Jego wypowiedź tak spodobała się, że pracownikom kopalni, że kiedy polityk przyjechał do Bogatyni i chciał wejść na teren zakładu, delikatnie mówiąc został wyproszony.
- Miesiąc wcześniej mówi, że chce nas wszystkich pozbawić pracy, chce odłączyć prąd w całej południowo-zachodniej Polsce, a potem przyjeżdża i mówi, że chce rozmawiać. Nie wiadomo, czy się śmiać z tego, czy on sobie z nas zwyczajnie kpi. Niestety nie tędy droga — mówi w rozmowie z portalem Telewizji Republika jeden z pracowników kopalni, mieszkaniec Zgorzelca.
W podobnym tonie co Hołownia o Turowie wypowiadała się wówczas reprezentantka Polski 2050 Kasia Jagiełło, aktywistka Greenpeace Poland i ekspertka ds. różnorodności biologicznej.
- W tej chwili należałoby wygasić konflikt i dostosować się do prawa – mówiła Jagiełło, która odpowiada za kwestie ekologii w Polsce 2050.
Nieomylna sędzia
Kiedy to w maju 2021 roku wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta jednoosobowo nakazała natychmiastowe zamknięcie kopalni w Turowie, europosłanka Róża Gräfin von Thun und Hohenstein także wyraziła ogromne zadowolenie z jej decyzji.
Swoją euforię europarlamentarzystka przekazała za pomocą Twittera. Odpowiedziała ona wówczas na wpis wiceministra Sebastiana Kalety słowami: „Brawo Pani Sędzio!”
Brawo Pani Sędzio!
— Róża Thun (@rozathun) May 21, 2021
Campus antypolskości
Do sprawy odniósł się także Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy podczas wydarzenia promującego jego ideologiczny „Campus Polska” na pytania dziennikarzy odpowiadał jednoznacznie, że Turów musi zostać zamknięty.
- Jest orzeczenie sądowe i rządzący muszą się do niego zastosować niezależnie od tego, jak ono jest bolesne, jak trudne – mówił wówczas Trzaskowski
- Na tym polega system Unii Europejskiej. Jeżeli doprowadza się do tego, że sprawy są już w Trybunale i Trybunał wydaje orzeczenia, to jeżeli mamy poszanowanie dla unijnego prawa, nie ma innego wyjścia – próbował przekonywać wiceprzewodniczący PO.
20 września TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Z bezczelnej ingerencji TSUE w sprawy wewnętrzne Polski po raz kolejni cieszyli się politycy totalnej opozycji. Nie przeszkadzało im, że Trybunał Sprawiedliwości UE przekracza kolejne granice i nie ma on żadnych kompetencji do nakładania kar w sprawie skarg pomiędzy państwami członkowskimi.
CZYTAJ: Jest porozumienie ws. Turowa. Premierzy Polski i Czech podpisali umowę