W miniony wtorek w Kuźnicy miał miejsce najpoważniejszy, jak dotąd, incydent na granicy polsko-białoruskiej. Polskie służby mundurowe zostały zaatakowane m.in. kamieniami i granatami hukowymi, policja użyła armatek wodnych. Europosłanka PO Janina Ochojska znów dała o sobie znać. Komentując ostatnie wydarzenia na granicy, stwierdziła, że migranci „mogli stracić nerwy”.
W atakach w Kuźnicy, które trwały ponad dwie godziny, rannych zostało dziewięciu policjantów, dwóch funkcjonariuszy SG i żołnierz. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Sokółce. Tuż po tych zajściach europosłanka Janina Ochojska oskarżyła Straż Graniczną o spowodowanie zagrożenia dla życia migrantów, poprzez użycie armatek wodnych, o czym pisaliśmy tutaj. Po kilku dniach Ochojska znów dała o sobie znać.
Ochojska: migranci mogli stracić nerwy
W poniedziałek europosłanka była gościem stacji TVN24, gdzie poruszono kwestię ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.
W wywiadzie Ochojska stwierdziła, że „rząd potrzebował takiego konfliktu, żeby pokazać, jak to broni granicy”. Dodała, że „granicy nie trzeba było bronić, bo nikt jej nie atakował”.
Ochojska przyznała, że migranci „rzeczywiście próbowali zniszczyć ogrodzenie w różnych miejscach”, ale tłumaczy to tym, że... chcą złożyć wniosek o ochronę międzynarodową.
Zapytana o wydarzenia z ostatniego tygodnia, kiedy to pod nadzorem białoruskich służb migranci obrzucali naszych funkcjonariuszy kamieniami, Ochojska stwierdziła, że „nie wiemy, kim były osoby, które rzucały kamienie”. - Ale nawet jeśli to byli tylko uchodźcy... od czasu Usnarza wydarzyło się tak wiele rzeczy, że ci ludzie mogli po prostu stracić nerwy – powiedziała europosłanka.
– To była mniejszość i tych kamieni nie było znowu tak wiele – podsumowała.