W Brukseli podczas spotkania państw: Niemiec, Francji i Ukrainy podjęto rozmowy dotyczące Rosji. Ministrowie spraw zagranicznych tych krajów są zaniepokojeni ruchem jaki podejmie Rosja odnośnie bieżącej sytuacji zagranicznej.
− Z zaniepokojeniem obserwujemy aktywność militarną Rosji i jesteśmy w intensywnym kontakcie z naszymi europejskimi partnerami oraz partnerami Sojuszu Transatlantyckiego – powiedział rzecznik niemieckiego resortu spraw zagranicznych w Berlinie.
Z tego powodu niemieckie MSZ wezwało Rosję do jasnych komunikatów co do strefy przygranicznej z Ukrainą. NATO kontroluje sytuacje.
Rosja w odpowiedzi na zarzuty poinformowała, że na swoim terenie może robić co chce. Rzecznik Kremla Dmitrij Peskow zaznaczył, że Rosja nie jest zagrożeniem. A swoje przemieszczanie wojsk argumentuje stacjonującą na Morzu Czarnym amerykańską marynarką wojenną.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował na spotkaniu, że ukraińska armia jest w stanie obronić kraj. Z kolei sekretarz Rady bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow powiedział, że nie ma żadnych dowodów na zwiększoną koncentrację wojsk rosyjskich na granicy.
NATO bardzo uważnie bada sytuacje między Rosją a Ukrainą. Czy planowany jest sojusz? Na to sekretarz generalny NATO powiedział, że władza rosyjska już pokazała podczas aneksji półwyspu Krym i wspierając separatystów we wschodnio-ukraińskim regionie Donbasu. Rosja jest w stanie użyć siły militarnej.