- Nie ma żadnej konkurencji pomiędzy energetyką jądrową a energetyką odnawialną, one mogą się doskonale uzupełniać - mówi Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Jak zapewnia, udział elektrowni jądrowych w produkcji energii w Polsce wyniesie ok. 20 proc.
W ocenie Piotra Naimskiego obecnie coraz bardziej zrozumiałe jest to, że energetyka jądrowa jest ważnym elementem systemu energetycznego.
- To już jest powszechnie zrozumiałe. Energetyka jądrowa przeżywała w Europie okres wyhamowania, ale też teraz w kilku krajach, które są na etapie przekształcania swojej energetyki, jest ona rozwijana, jak np. w Wielkiej Brytanii, na Węgrzech, w Europie środkowej oraz w Holandii. Tam eksperci namawiają do powrotu do energetyki jądrowej - dodał Piotr Naimski.
W jego ocenie najważniejszym argumentem za budową elektrowni jądrowych jest konieczność zastąpienia w polskiej energetyce elektrowni opartych na węglu kamiennym i brunatnym, które obecnie dają bezpieczeństwo i stabilność dostaw energii w każdej sytuacji w całej Polsce.
jak podkreślał, elektrownie węglowe będą kończyły swoją działalność w okresie najbliższych 20-30 lat i muszą zostać zastąpione innymi, stabilnymi źródłami energii. Gdy mówimy o dużych, stabilnych i sterowalnych źródłach energii, które są mniej emisyjne od węgla to w grę wchodzą tylko elektrownie gazowe i elektrownie jądrowe.
- Elektrownie gazowe można zbudować szybciej niż inne źródła, ale w przypadku Polski oznaczałoby to oparcie się na importowanym paliwie. Uzależnianie systemu elektroenergetycznego od importowanego surowca nie jest właściwą drogą - podkreśla Piotr Naimski.
Pozostaje więc energetyka jądrowa. Co prawda paliwo jądrowe również trzeba by było importować, ale tu jest zupełnie inna sytuacja niż w przypadku gazu.
- Ilość skumulowanej energii w paliwie jądrowym jest ogromna, przy elektrowni można zgromadzić zapas paliwa na kilka lat - zapewnia Piotr Naimski.
Wskazuje przy tym, że światowe zasoby uranu są bardzo duże i rozproszone, ruda uranu występuje na różnych kontynentach w wielu krajach.
- Obliczenia i projekcje nie przewidują, że pojawi się deficyt paliwa jądrowego - dodaje Piotr Naimski.
Przypomina, że zakupy paliwa jądrowego do UE odbywają się za pośrednictwem Euratom (Europejska Wspólnota Energii Atomowej).
W Polsce planuje się budowę elektrowni jądrowych o łącznej mocy od 6 do 9 GW.
- To oznacza, że udział elektrowni jądrowych w produkcji energii w Polsce wyniesie 20 proc., lub nieco ponad 20 proc. - deklaruje Piotr Naimski.
Piotr Naimski zapowiedział, że wybór dostawcy technologii jądrowej dla Polski ma zostać dokonany na przełomie roku 2021 i 2022. To trochę zmiana tonu, ponieważ w Polskim Programie Energetyki Jądrowej (PPEJ) zapisano, że wybór ten zostanie dokonany w 2021 r. Taką deklarację jeszcze w październiku 2020 r. złożył także Piotr Naimski.
Rada Ministrów 9 października 2020 r. przyjęła aktualizację "Programu polskiej energetyki jądrowej" (PPEJ). Zakłada się w nim budowę w Polsce elektrowni jądrowych o łącznej mocy od 6 do 9 GWe w oparciu o sprawdzone, wodne ciśnieniowe reaktory jądrowe generacji III (+).