NATO ws. Ukrainy: Przyjęcie do Sojuszu to decyzja polityczna
Po to, by Ukraina otrzymała Plan Działań na rzecz Członkostwa w NATO, nie wystarczy techniczne zrealizowanie konkretnych kryteriów, bo przyjęcie danego kraju do Sojuszu, to decyzja polityczna - oświadczył przedstawiciel NATO James Appathurai.
Appathurai, specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego NATO na Kaukaz i Azję Środkową, odniósł się w ten sposób do słów prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o tym, że Ukraina chce otrzymać spis kryteriów, koniecznych dla zrobienia następnego kroku na ścieżce integracji z NATO.
- Chcielibyśmy mieć uzgodnione z NATO kryteria, uzgodnione wskaźniki, według których dalej będzie oceniana skuteczność reform na Ukrainie i jej gotowość do członkostwa - powiedział Zełenski.
- To tak nie działa - odpowiedział przedstawiciel NATO, cytowany przez portal Europejska Prawda.
- Nie ma konkretnego spisu kryteriów, po wypełnieniu których przyznaje się MAP (Membership Action Plan - Plan Działań na rzecz Członkostwa) albo członkostwo, ponieważ to jest polityczna decyzja, to nie są tylko techniczne kryteria - wyjaśnił.
- Nie mówię, że nie ma związku między reformami i decyzją polityczną, oczywiście, związek jest. Ale realizacja spisu kryteriów nie wystarcza sama w sobie - zaznaczył.
Podkreślił, że kraj powinien być gotowy do członkostwa, ale do rozszerzenia Sojuszu powinno być też gotowe NATO i decyzja ta powinna być podejmowana przez kraje do niego należące.
- Ale bez udziału krajów trzecich, w tym przypadku Rosji - podkreślił.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Uprowadzili ich Rosjanie, teraz spotkali się z papieżem. "On dał nam do zrozumienia, że nas rozumie”
Wystawiono listy gończe za uczestnikami afery korupcyjnej na Ukrainie. Wśród ściganych jest współpracownik Zełenskiego
Najnowsze
Uprowadzili ich Rosjanie, teraz spotkali się z papieżem. "On dał nam do zrozumienia, że nas rozumie”
Arent alarmuje: Jesteśmy w strefie wojny, a rząd nie panuje nad służbami
Czym ma być rzekome "weto marszałkowskie"? Czarzasty dalej brnie...
Kto odpowie za chaos w służbach? Już dziś widać winnych w rządzie Tuska