Prokuratura Krajowa nie złożyła skargi kasacyjnej ws. kopalni w Turowie. Podważyła tym samym starania państwowej spółki PGE GIEK o uchylenie niekorzystnego wyroku sądu.
Jak udało się ustalić Telewizji Republika, prokuratura Adama Bodnara nie złożyła skargi kasacyjnej od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącą kontynuacji wydobycia węgla w kopalni Turów. – Prokuratura nie działa w interesie Polski – komentuje Jacek Ozdoba, były sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, a obecnie europoseł, który w PE działa w Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności.
Przypomnijmy, że niekorzystny wyrok zapadł 13 marca w WSA w Warszawie. Co ogłosił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie? "Pragnę podkreślić, że rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie nie powoduje wstrzymania funkcjonowania, czy wręcz zamknięcia kopalni Turów, bo decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji danego przedsięwzięcia jest jednym z wymogów wydania dalszych decyzji administracyjnych koniecznych w procesie inwestycyjnym" – powiedział sędzia WSA Jarosław Łuczaj w pierwszych słowach uzasadnienia wyroku.
Sędzia Łuczaj dodał, że choć sąd "zgadza się ze skarżącymi podmiotami zajmującymi się ochrona środowiska odnośnie skutków spalania paliw kopalnych, to jednak okoliczności te nie mogły mieć wpływu na ocenę środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia".
Jedyną przyczyną uchylenia decyzji były zarzuty nawiązujące do umowy między rządami Polski a Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków wynikających z eksploatacji kopalni (umowę podpisano 3 lutego 2022 roku).
"Taka umowa ma znaczenie dla aktów stosowania prawa, a takim aktem stosowania prawa jest niewątpliwie decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. (...) Tymczasem organ w zaskarżonej decyzji wprost uznał, że nie ma ona znaczenia dla rozstrzygnięcia w tej sprawie. W ocenie sądu takie stanowisko jest błędne" – wyjaśnił sędzia Łuczaj.
Osobista blokada ministra Bodnara?
O brak złożenia skargi kasacyjnej od powyższego wyroku WSA zapytaliśmy Prokuraturę Krajową.
"Prokuraturze Krajowej doręczono wyrok WSA z dnia 13 marca 2024 r., sygn. IV Sa/Wa654/23 uchylający decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z dnia 30 września 2022 r. w sprawie ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla przedsięwzięcia polegającego na kontynuacji eksploatacji węgla brunatnego „Turów" – przekazała nam prokurator Anna Adamiak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
"Prokurator po zapoznaniu się z orzeczeniem uznał, że odpowiada ono prawu, co skutkowało decyzją o odstąpieniu od wywiedzenia skargi kasacyjnej od tego wyroku. W sprawie nie wydano polecenia co do zaniechania zaskarżenia wyroku w trybie skargi kasacyjnej" – kontynuuje prok. Adamiak.
Z naszych nieoficjalnych ustaleń w Prokuraturze Krajowej wynika, że było nieco inaczej. – Minister Adam Bodnar jako Prokurator Generalny osobiście napisał w aktach, że „brak jest podstaw do wniesienia skargi kasacyjnej" – twierdzą nasze źródła.
Problem z kopalnią w Turowie
Sprawę rozpoczęto skargami ekologów oraz samorządowców niemieckich z przygranicznych terenów dotyczących decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 r. odnoszącej się do "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia".
Zaskarżona do sądu decyzja GDOŚ częściowo uchylała, a częściowo utrzymywała w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową w tej sprawie wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W lutym 2023 r. opierając się właśnie na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.
Postępowanie to ma już wielomiesięczną historię, a stało się głośne, gdy w końcu maja ub.r. WSA wstrzymał - do czasu rozpoznania tej skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po roku 2026. "W ocenie sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - informował wtedy WSA, choć jednocześnie zaznaczał, że wydane postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. WSA dodawał wówczas, że "nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa".
Jacek Ozdoba: "Prokuratura nie działa w interesie RP"
Z prośbą o komentarz do decyzji prokuratury zwróciliśmy się do byłego sekretarza stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
– Sąd uchylił decyzję i potwierdził, że GDOŚ rozpoznał sprawę oraz ocenił materiał dowodowy prawidłowo. Jedyne co sąd zarzucił brak wprowadzenia postanowień umowy polsko-czeskiej. W Konstytucji mamy źródła prawa art. 87, umowy ratyfikowane są wyżej od ustaw, ale ta nie była ratyfikowana. Więc tu nie ma wątpliwości, że źródła prawa dają nam mocniejsze umocowanie – mówi TV Republika Jacek Ozdoba, europoseł Suwerennej Polski.
Jak dodaje: – Sami Czesi potwierdzają, że nie ma przekroczeń hałasu, a sąd swoje. To jak ktoś mógł zarządzić wały/ekrany przeciwakustyczne? Prokuratura po nielegalnych zmianach nie chce podejmować kroków prawnych w interesie Polski. Teraz brak działań to szkodzenie. W uproszczeniu, prokuratura nie działa w interesie RP.
Skargę złożyła państwowa spółka
W maju, w obronie polskich interesów, skargę kasacyjną od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie decyzji środowiskowej dla Kopalni Turów, który zapadł 13 marca 2024 roku, złożyła spółka PGE GiEK S.A. Teraz rozpatrzeniem sprawy zajmie się Naczelny Sąd Administracyjny.
W zaskarżeniu PGE wyjaśnia między innymi, że nie podziela stanowiska WSA, który wskazał iż obowiązki wynikające z treści umowy polsko-czeskiej dotyczącej Turowa powinny zostać uwzględnione w decyzji środowiskowej. Spółka PGE GiEK przypomniała przy tym, że "wszystkie zapisy umowy polsko-czeskiej Kopalnia Turów wypełnia właściwie i terminowo, co potwierdza również strona czeska".
– Kopalnia i Elektrownia w Turowie są kluczowymi elementami bezpieczeństwa energetycznego Polski, a także ważnym pracodawcą w regionie, zatrudniającym tysiące osób, zarówno w kompleksie energetycznym, jak i setkach firm z nim współpracujących. Powinny one działać tak długo, jak będzie tego wymagał polski system energetyczny, a proces transformacji energetycznej regionu musi być realizowany zgodnie z planem uwzględniającym te potrzeby i interesy lokalnych społeczności – oświadczył Dariusz Marzec, Prezes Zarządu PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
W komunikacie podkreślono, że PGE GiEK zgadza się z opinią sądu, że "decyzja środowiskowa wydana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu jest prawidłowa, jak również, że Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska prawidłowo ocenił oddziaływanie przedsięwzięcia na środowisko, nie popełniając w tym zakresie jakiegokolwiek błędu". "Sąd uznał bowiem zarzuty organizacji ekologicznych dotyczące meritum sprawy za niezasadne" – napisano.
Brak złożenia skargi kasacyjnej przez prokuraturę, to czytelne podważenie zasadności argumentacji spółki i osłabienie jej starań. Prokuratura ma obowiązek bronić interesu społecznego.
Marcin Dobski