Morawiecki: Maurycy Mochnacki był jednym z praojców polskiej niepodległości

Mateusz Morawiecki podczas uroczystości pogrzebowych Maurycego Mochnackiego
Fot. Facebook/Mateusz Morawiecki

- Maurycy Mochnacki był jednym z praojców polskiej niepodległości, a poprzez głębię swojego czynu i myśli - praojcem polskiej solidarności - mówił premier Mateusz Morawiecki w sobotę w Katedrze Polowej WP podczas uroczystości ponownego pochówku działacza emigracyjnego.

W Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie w sobotę odprawiona została msza pogrzebowa Maurycego Mochnackiego, uczestnika i kronikarza powstania listopadowego, działacza emigracyjnego, którego szczątki sprowadzono w sobotę do kraju z Francji. Po mszy szczątki Mochnackiego spoczną na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Czytaj także - Powtórka przemówienia premiera na pogrzebie założyciela „Gazety Polskiej” Maurycego Mochnackiego o godz. 21:20 na naszej antenie

Jak mówił Morawiecki, Mochnacki budował zręby współczesnej polskiej tożsamości. „To właśnie jemu zawdzięczamy, że wraz z wielkimi wieszczami budował nowoczesną, współczesną polską tożsamość i czynił to niezwykle skutecznie” - powiedział szef rządu.

Jak przypomniał, Mochnacki w swoim krótkim, ale intensywnym życiu był spiskowcem, studentem, publicystą, muzykiem, powstańcem i pisarzem. „Historia powstania narodu polskiego” Mochnackiego jest uważana przez wielu za wybitne dzieło prozy XIX w. - zaznaczył.

Szef polskiego rządu podkreślał, że Mochnacki był jednym z praojców polskiej niepodległości, a także polskiej solidarności. „To niesamowite, jak wspaniale potrafił inspirować swoich współczesnych, mimo tak trudnego czasu, w jakim przyszło mu żyć” - mówił Morawiecki.

- Maurycy Mochnacki mawiał, że ‘są czyny mądrzejsze od najgłębszego rozumowania’. Myślę, że warto, abyśmy i dzisiaj wzięli sobie do serca te jego przemyślenia, jego twórczości, jego spojrzenie na człowieka” - powiedział premier.

Morawiecki, odnosząc się do tego, że Mochnacki był praojcem polskiej solidarności, powiedział, że „w tamtym czasie, kiedy nie było to oczywiste, Mochnacki patrzył na naród jako na całość, która składa się ze wszystkich grup, klas, warstw narodowych, i tego przecież potrzebowaliśmy, to nas rozsadzało”.

Przypomniał, że na cmentarzu w Auxerre, gdzie został pochowany Mochnacki, leżą też jego towarzysze. „Dlatego w tym roku także odnowione zostały nagrobki generała Tomasza Konarskiego i majora Konstantego Parczewskiego - to także polscy bojownicy, bojownicy o wolność, o niepodległość, za słuszną sprawę, i nie możemy pozwolić na to, aby oni, nasi wspaniali bohaterowie, pozostawali anonimowi, musimy o każdym pamiętać, troszczyć się. Jesteśmy, mimo wszystko, stróżami naszych braci” - mówił Morawiecki.

Przypominał, że żołnierz, który idzie w bój, zakłada na szyję nieśmiertelnik, gdzie są jego dane osobowe na wypadek śmierci.

- Maurycy Mochnacki doznał wielu obrażeń w powstaniu listopadowym, był dzielnym żołnierzem, wspaniałym Polakiem, te jego rany stały się jego nieśmiertelnikiem, bo dzięki nim rozpoznaliśmy go - powiedział Morawiecki.

Jak mówił, „Maurycy Mochnacki swoim czynem, swoim życiem zasiał ziarno prawdziwej nieśmiertelności, bo był trubadurem wolności, poszukiwania prawdy, niepodległości i solidarności, a to są wartości, które są budulcem ducha”.

Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot odczytał listy od prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zwrócił uwagę, że „Maurycy Mochnacki był człowiekiem idei, nie starał się o zaszczyty, nie zabiegał o tytuły ani nie walczył o władzę”.

Jak wskazał w liście prezydent, wszystko, co robił Mochnacki, było podporządkowane jednemu celowi - „odrodzeniu niepodległej Rzeczypospolitej. Usilnie poszukiwał odpowiedzi na najważniejsze pytania - jak wskrzesić Polskę do niepodległego bytu - zaznaczył Duda.

Czytaj także - Szczątki legendarnego założyciela „Gazety Polskiej” spoczną na Powązkach

Prezydent zwrócił uwagę, że z pism Maurycego Mochnackiego wyłania się wizja Polski jasna i spójna. „To wizja Polski silnej, zbudowanej wokół poczucia wspólnoty wszystkich obywateli. Świadomej swojej historii, świadomej miejsca na świecie” - wskazał w liście.

Dodał, że to wizja śmiała i pragmatyczna, nieodrzucająca sojuszy i międzynarodowej współpracy, ale zarazem upatrująca poczucia bezpieczeństwa przede wszystkim we własnej potędze i własnych możliwościach. „To wreszcie wizja Polski nowoczesnej, zasobnej bogactwem wszystkich obywateli, zdolnej do tego, by rozwinąć i wykorzystać ich osobisty potencjał” - napisał prezydent.

W liście podkreślił, że przesłanie Mochnackiego wydaje się szczególnie aktualne w chwilach zagrożenia. Działacz emigracyjny, jak wskazał prezydent, przypomina nam, że „gdy wróg czyha na naszą suwerenność, naszą największą bronią jest jedność, a największą słabością zgoda na to, by dać się skłócić i odwrócić naszą uwagę od tego, co jest najważniejsze”.

Prezydent stwierdził w liście, że nie możemy o tym zapominać „zwłaszcza dziś, gdy Polska jest celem wrogiego ataku. Nie możemy zapomnieć o tym, gdy zagrożone jest bezpieczeństwo naszych sąsiadów. Nie możemy zapomnieć, gdy stawką jest przyszłość Polski i przyszłość Europy” - napisał Andrzej Duda.

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska odczytała list Elżbiety Witek do uczestników uroczystości. Marszałek przytoczyła w nim słowa Maurycego Mochnackiego: „Polska potężna i niepodległa była jedynym romansem mojej młodości. W tym krótkim zdaniu jest zawarty sens życia Maurycego Mochnackiego” - napisała Witek. „Żył krótko, ale zapisał się w annałach jako bojownik o wolność, powstaniec listopadowy, erudyta i publicysta, teoretyk romantyzmu oraz orędownik budzenia świadomości narodowej” - podkreśliła.

„Należał do pokolenia, które stanęło w obliczu groźby unicestwienia całego polskiego narodu przez zaborców” - przypomniała marszałek. „Mógł poddać się obcemu dyktatowi lub mu się przeciwstawić. Wybrał tę drugą drogę i już od wczesnych lat młodzieńczych walczył z rosyjskim zaborcą o wolność ojczyzny, a także godność i samostanowienie Polaków” - dodała Witek.

Jak podkreśliła w liście, „jego konspiracyjna działalność była manifestacją przywiązania do najwyższych wartości, jak również wyrazem pragnień wyzwolenia Polaków spod narzuconej wrogiej władzy. Wierny swoim przekonaniom wziął udział w listopadowym zrywie” - zaznaczyła.

„Maurycy Mochnacki szanse na odzyskanie niepodległości upatrywał nie tylko w zbrojnych działaniach, lecz także w reformach społecznych, jedności narodu oraz budowaniu ducha polskości wśród niższych warstw społecznych. Wyprzedzając sobie współczesnych reformatorską, polityczną myślą, polemizował o strategii i metodach odzyskania niepodległości, jak również o kształcie przyszłej, niepodległej Polski” - napisała marszałek.

Przypomniała także, że Mochnacki „ciężko chory, obarczony bolesnym doświadczeniem emigranta, zmarł daleko od ukochanej Polski. Pochowany na obcej ziemi, dziś wrócił do ojczyzny ze swoich marzeń - niepodległej, silnej i niezależnej” - podkreśliła polityk.

„Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do sprowadzenia szczątków śp. Maurycego Mochnackiego. Ufam, że dzisiejsze uroczystości, jak również miejsce wiecznego spoczynku na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach przywrócą powszechną pamięć o wielkim patriocie” - napisała Witek. „Jego piękna biografia jest wspaniałą lekcją historii. Umacnia nas w przekonaniu, że pomimo trudnych chwil można ocalić ideały, pozostać im do końca wiernym” - podkreśliła.

Czytaj także - Trumna ze szczątkami założyciela „Gazety Polskiej” Maurycego Mochnackiego powitana z honorami w Warszawie

W sobotę przed południem na wojskowym lotnisku Okęcie wylądowała trumna ze szczątkami działacza emigracyjnego, uczestnika i kronikarza powstania listopadowego Maurycego Mochnackiego, który zmarł w 1834 r. we Francji. Spocznie on na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Maurycy Mochnacki (1803-1834) uznawany jest za jednego z najpłodniejszych publicystów politycznych okresu zaborów. Był znany ze swojego radykalizmu i bezkompromisowego diagnozowania przyczyn politycznych klęsk Polski. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim, skąd został w 1823 r. relegowany z rozkazu księcia Konstantego za przynależność do Związku Wolnych Polaków.

Wraz z Ksawerym Bronikowskim założył 1 grudnia 1826 r. „Gazetę Polską”, której był redaktorem. Był uczestnikiem sprzysiężenia Piotra Wysockiego. Wziął udział w Powstaniu Listopadowym. Został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Po upadku zrywu emigrował do Francji, gdzie napisał "Powstanie narodu polskiego w roku 1830 i 1831".

Zmarł 20 grudnia 1834 r. w Auxerre.

Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy