Lokalny lider partii Tuska jest podejrzany o pedofilię. Trafił do aresztu, a grozi mu nawet 12 lat więzienia! [WIDEO]

Portal TV Republika, wch 07-12-2023, 18:30
Piotr P. lubił fotografować się z czołowymi politykami PO
archiwum prywatne - Piotr P.

Szef złotowskich struktur Platformy Obywatelskiej Piotr P. został zatrzymany w związku z podejrzeniami o pedofilię. Mimo że działacz partii Tuska nie przyznał się do winy, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Do zatrzymania polityka Platformy Obywatelskiej, jak informuje lokalny serwis 77400.pl, doszło 1 grudnia tego roku. Mieszkaniec Jastrowia został ujęty po tym, jak organy ścigania zawiadomili rodzice jednego z pokrzywdzonych dzieci. Prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu wyjaśnił, że Piotr P. jest podejrzany "o przestępstwa związane z doprowadzeniem do innych czynności seksualnych osób małoletnich, a także utrwalania ich nagich wizerunków".

W serwisie 77400.pl czytamy: "Piotr P. to znany działacz Platformy Obywatelskiej. Od wielu lat stoi na czele struktur tej partii w powiecie złotowskim. Z ramienia PO ubiegał się m.in. o mandat radnego powiatowego. Starał się również o fotel burmistrza Jastrowia. Na jego profilu FB można zauważyć, że jest osobą dość aktywną w swoim ugrupowaniu. Potwierdzają to dziesiątki fotografii, na których jest wspólnie ze znanymi politykami Platformy Obywatelskiej różnego szczebla oraz działaczami Lewicy. Przykładem jedna ze złotowskich nauczycielek, która sześć lat temu organizowała marsze proaborcyjne w Złotowie i w towarzystwie młodzieży rzucała bluzgami na ulicach miasta. Warto przypomnieć, że pierwszy raz zrobiło się głośno o Piotrze P. w 2017 roku, kiedy to jeden z dziennikarzy Radia Poznań przytoczył informację, że w inwentarzu IPN przy jego nazwisku znajduje się adnotacja: Teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim "Student". Piotr P. to nie tylko polityk, ale też przedsiębiorca i działacz społeczny. Stoi m.in. na czele jednego z lokalnych stowarzyszeń. Udziela się w sporcie".

Piotrowi P. grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Najbliższe trzy miesiące, decyzją sądu, spędzi w tymczasowym areszcie.

Źródło: 77400.pl, TV ASTA

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy