Stanisław Soyka i św. Jan Paweł II: więź przez sztukę i wiarę

Zmarły wczoraj Stanisław Soyka był artystą głęboko zainspirowanym św. Janem Pawłem II. Spotkanie z Papieżem w Watykanie w 2003 roku oraz wcześniejsze doświadczenia młodości sprawiły, że w twórczości muzyka Ojciec Święty zajął istotne miejsce. Soyka podkreślał, że św. Jan Paweł II emanował prawdziwą charyzmą i reprezentował ewangeliczne przesłanie miłości i tolerancji.
„Jego głos i dobra energia prowadzą mnie przez życie. Nadają kierunek” – mówił artysta o Janie Pawle II w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Wypowiadając te słowa Stanisław Soyka był już uznanym artystą, który z okazji kanonizacji Papieża Polaka w 2014 roku wykonał „Tryptyk Rzymski” podczas koncertów w Krakowie i w Rzymie.
Ale związki i wspomnienia zmarłego wokalisty o Janie Pawle II sięgają lat 70. W rozmowie z TVP Stanisław Soyka wspominał, że w połowie tamtej dekady jego ojciec zabrał go, wówczas licealistę, na Pielgrzymkę Mężczyzn i Młodzieńców do sanktuarium maryjnego w Piekarach Śląskich. Pojawił się tam również ówczesny metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła. „To był bodajże 1975 rok i moment, kiedy mówił tak – ‘człowiek pracy ma prawo do odpoczynku, ma prawo do tego, żeby w niedzielę nie pracować, ale mało tego, ma prawo, żeby w sobotę nie pracować’. To był postulat bardzo ważny, świetnie przyjęty. To był pierwszy raz, kiedy usłyszałem ten głos i dobro, które płynęło z jego ust” – opowiadał Stanisław Soyka.
Kolejne wspomnienie to rok 1979 i pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski. Wówczas 20-letni Soyka znalazł się w milionowym tłumie rodaków witających Papieża w Krakowie. „Przeszył mnie dreszcz, jaki do tej pory nigdy nie był moim udziałem. To człowiek, którego sama obecność już była takim błogosławieństwem” – wspominał.
W innym wywiadzie, cytowanym przez Aleteia, artysta mówił wprost o swej duchowości. „Jestem wychowankiem Soboru Watykańskiego II. Ruch oazowy otworzyły mi oczy. Sprawił, że ten młody, wątpiący chłopak, znalazł miejsce w życiu” – powiedział Stanisław Soyka. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” dodawał też, że choć nie pozostał członkiem tej wspólnoty, to starał się praktykować jej zasady. „Udało się księdzu Blachnickiemu, przy wydatnej pomocy kardynała Wojtyły, moje pokolenie impregnować na głupotę, dewocję i inne złe rzeczy” –podkreślał.
Najważniejszym artystycznym spotkaniem Soyki z Papieżem było wykonanie „Tryptyku Rzymskiego”, poematu św. Jana Pawła II. 4 listopada 2003 roku, w dniu imienin Ojca Świętego, artysta zaprezentował w Watykanie muzyczną interpretację papieskich medytacji.
Soyka, cytowany przez KAI, wspominał, że bardzo stresował się tym występem. "Doszła tam świadomość, że występujemy przed Ojcem Świętym. Pamiętam, że w drugiej części medytacji dokonałem kilku skrótów i zastanawiałem się, jak Papa na to zareaguje. Później obejrzałem film z koncertu i zauważyłem, że papież podniósł w pewnej chwili głowę, zamyślił się, zajrzał do książki po przełożeniu kilku stron" – powiedział kompozytor.
„Jak zwróciłem się, żeby mu się pokłonić, 10 razy powiedziałem "Dziękuję Ci". Papa spojrzał na mnie i powiedział ‘brawo’” – relacjonował w wypowiedzi dla Polskiego Radia. W innej z rozmów Soyka przyznał, że było to jego jedyne osobiste spotkanie ze św. Janem Pawłem II.
W wywiadzie dla „Gazety Lubuskiej” przyznał, że poproszony o skomponowanie muzyki do poematu Papieża, początkowo był onieśmielony lekturą „Tryptyku Rzymskiego”. „Dwadzieścia razy do tego wracałem, aż któregoś dnia w głowie coś mi się otwarło. Wreszcie poczułem, że wiem o co chodzi i muzyka zaczęła pisać się sama. Porwały mnie pierwsze cztery wersy: zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków, ten rytm objawia mi Ciebie, Przedwieczne Słowo... Nawet teraz mam dreszcze, gdy to mówię” – opowiadał Stanisław Soyka.
Artysta nie ukrywał, że nauczanie papieża ma dla niego charakter osobistego drogowskazu. W rozmowie z magazynem „Uroda Życia” kompozytor podkreślił, że jest „pokoleniem JP2”. „Jedno ze zdań Karola Wojtyły brzmi tak: wymagam od siebie, choćby inni ode mnie nie wymagali. Ja się tym kieruję i nie oglądam na to, co ktoś mówi” – mówił. W tym samym wywiadzie, oceniając, że „nie jest od przebaczania sobie i od nieprzebaczania”, Soyka akcentował swą wiarę w Miłosierdzie Boże. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” kompozytor i wokalista zaznaczył, że Jan Paweł II powiedział Polakom wiele mądrych rzeczy a w dodatku emanował charyzmą. „Dziś to słowo straciło na znaczeniu. Nadużywa się go. Jan Paweł II emanował prawdziwą charyzmą, bo reprezentował to, co jest najważniejsze w Ewangelii – miłość i tolerancję” – stwierdził.
„Tryptyk Rzymski” w interpretacji Stanisława Soyki otrzymał Fryderyka za najlepszy album z muzyką poetycką i zdobył status złotej płyty. W kwietniu 2011 roku Soyka wydał album „W blasku światła”, z muzyką do poematów Jana Pawła II, nagrany wspólnie z Andrzejem Piasecznym. Muzykę skomponował też Seweryn Krajewski. Mówiąc o swej twórczości, Soyka podkreślał, że nie czuje się specjalistą od muzyki sakralnej a jedynie „cywilem, któremu zależy na tym, żeby przekazać tradycję kolejnym pokoleniom”.
Karol Darmoros/Vatican News, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X