Jan Maria Rokita to niegdyś czołowa postać w polskim życiu publicznym. Jakiś czas temu wycofał się jednak z niego. Odizolował się od Warszawy, osiadając ostatecznie w niewielkiej bieszczadzkiej wiosce. Zapuścił brodę, odnalazł spokój i szczęście. Autorka programu "Poza polityką" Emilia Wierzbicki wybrała się w jego strony, by zobaczyć na własne oczy, jak żyje i co robi.
„Mam ponad 100 krzaków róż, zakładam pasiekę”
- 4 lata temu się tu przeprowadziłem, powiedział Rokita. Kupiłem hektar pola wraz z domem za naprawdę niewielkie pieniądze. Miałem z wielu powodów powyżej uszu zarówno Warszawy, jak i Krakowa, szukałem ustronnego miejsca, w którym mógłbym skupić się na myśleniu, pisaniu, ogrodzie, uprawie róż. Mam już teraz ponad 100 krzaków, a teraz zakładam pasiekę. Mam 2 ule, zakładam pasiekę, jeśli wszystko dobrze pójdzie, będę miał z 10 uli w przyszłym roku, podkreślił gość programu.
- Chłopi z mojej miejscowości myśleli na początku, że robię sobie tutaj domek wakacyjny, powiedział Rokita. - Kiedy potem zobaczyli, że jest jesień, zima, błoto, a ja w niedzielę chodzę do kościoła tu, zaczęli na mnie patrzeć z pewnym zdziwieniem. Jestem w takiej fazie życia, że najbardziej potrzebuję skupienia, dodał.
Miłość do Włoch i cudowne uzdrowienie
- Jestem człowiekiem religijnym i zawsze byłem, mnie do Włoch przyciągają ślady Apostołów, podkreślił Jan Maria Rokita. - Nie lubię obcych krajów i kodów kulturowych, których nie rozumiem, Japonia, Indie to nie dla mnie. We Włoszech rozumiem wszystko.
- Będąc na południu Włoch, dość niespodziewanie zachorowałem na trzustkę, powiedział Rokita. - Potem jak wróciłem do Polski, przeczytałem w polskich tabloidach, że już mnie pożegnano. W jakimś sensie widzę w tym wole opatrzności, bo pewnie, gdybym zachorował tak ciężko wtedy w Polsce, już bym nie żył. Mam świadomość, że Włochy są miejscem mojego cudownego uzdrowienia, podkreślił Rokita.
„O Tusku zachowuje wszelkie możliwe najgorsze wspomnienie”
- Kluczową osobą, która spowodowała kryzys wiary w moją dalszą obecność w polityce, był mój ówczesny przyjaciel Donald Tusk, o którym zachowuje wszelkie możliwe, jak najgorsze wspomnienia, stwierdził Rokita. - Zdecydowałem, że nie zamierzam tego kontynuować i ogłosiłem to w programie na żywo. Jestem bardzo dumny z tego, że wtedy odszedłem i do polityki wracać nie zamierzam, zaznaczył były polityk.
Zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy.