„Laur niepodległości”. II Rzeczpospolita w soczewce
Laur niepodległości to książka, która pozwala wsłuchać się w głosy płynące z głębi polskiej historii, w głosy tych wszystkich, którzy zaangażowani w życie narodu z całej duszy pragnęli, by spełniło się marzenie Stefana Żeromskiego o Polsce szklanych domów, a gdy we wrześniu 1939 roku wybiła godzina próby, stanęli do walki w obronie Niepodległej.
W okresie II Rzeczypospolitej, 30 października 1929 roku, została powołana do życia „Gazeta Polska” stanowiąca główny organ prasowy obozu piłsudczyków. Dziejom tego międzywojennego pisma poświęcona została obszerna publikacja albumowa – Laur niepodległości. „Gazeta Polska” w latach 1929-1939, która pozwala współczesnym Polakom zanurzyć się w żywy nurt historii odrodzonej ojczyzny i wsłuchać w głosy współtwórców Niepodległej – Józefa Piłsudskiego, Ignacego Mościckiego, Walerego Sławka, Kazimierza Sosnkowskiego, Józefa Becka, Eugeniusza Kwiatkowskiego… oraz największych ówczesnych indywidualności twórczych – Zofii Nałkowskiej, Poli Gojawiczyńskiej, Zofii Kossak-Szczuckiej, Kazimierza Wierzyńskiego, Juliusza Kadena-Bandrowskiego i wielu, wielu innych. Bohaterami tej książki są ludzie czynu, którzy w czas Wielkiej Wojny walczyli o niepodległość u boku Józefa Piłsudskiego, a po jej odzyskaniu kształtowali nowe oblicze Rzeczypospolitej tak w sferze społeczno-politycznej i gospodarczej, jak i na płaszczyźnie kulturalnej i literackiej.
Historia międzywojennej „Gazety Polskiej”, zapisana na ponad 900 stronach albumu Agnieszki Kowalczyk pt. „Laur niepodległości”, to przepiękna opowieść nie tylko o brawurowym tytule prasowym, ale i o heroizmie Polaków. Bo „Gazeta Polska” była czasopismem tych, którzy walczyli o niepodległość. „Łzy wzruszenia” – powiedział redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz tuż po tym, jak wziął ten album do ręki.
„Wielka tradycja najważniejszej polskiej gazety II Rzeczpospolita powstała wysiłkiem trzech pokoleń walczących z zaborcami. W pamięci jej twórców była walka nie tylko militarna, lecz także na polu gospodarczym, edukacji i nauki, a przede wszystkim stałego kształtowania świadomości – napisał Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
„Stąd szczególnej wagi i wręcz szacunku nabierały wszelkie instytucje kultury. Taką instytucją stała się bez wątpienia odrodzona pod koniec lat dwudziestych ubiegłego wieku »Gazeta Polska« – dziennik, najważniejsze pismo polityczne w Polsce tego okresu. Nie jest przypadkiem, że Józef Piłsudski ogłaszał w niej swoje plany polityczne, bo była bliska jego sercu ideowo i pod względem ludzi tworzących redakcję. Tu swój talent zainwestował Józef Ignacy Matuszewski, tu pisali ludzie z najściślejszych elit II Rzeczypospolitej. »Gazeta Polska« stworzyła opowieść o odrodzonym państwie polskim, relacjonując wydarzenia wielkie, jak pogrzeb Piłsudskiego, narastanie międzynarodowego napięcia od 1938 roku aż do pierwszych dni II wojny światowej. Ale z równą pasją jak wypowiedzi polityków czyta się czasem drobne anonse dotyczące codziennego życia czy nawet reklamy. Oddają one klimat i emocje tamtych czasów. Nieprzesłonięte żargonem i jakimikolwiek politycznymi poprawnościami, lecz zaangażowane, czasem nawet bardzo stronniczo, artykuły opowiadają o świecie, który odszedł w ogniu walki z agresorami. Żyje jednak gdzieś ciągle w naszych sercach, dumie narodowej, także dumie dziennikarzy tworzących dzisiejszą redakcję »Gazety Polskiej« – napisał napisał red. Sakiewicz.
„Na kartach tej publikacji historia pisma przenika się z losami naszego państwa – zupełnie wyjątkowym okresem, w którym w spektakularnym tempie i z imponującymi efektami doszło do scalenia kraju po ponad dwunastu dekadach rozbicia. Trzy części RP tworzące oddzielne organizmy polityczne, podporządkowane różnym państwowym ośrodkom władzy rozpoczęły trudną drogę do pełnego zjednoczenia i jeszcze trudniejszą – do przekształcenia w nowoczesne państwo. Z odrębności: prawa, gospodarki, systemu edukacyjnego, infrastruktury – wyłoniła się odrodzona Rzeczpospolita Polska. Będąc spełnieniem marzeń i efektem walki wielu pokoleń naszych rodaków” – dodaje Katarzyna Gójska, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”.