Nowe badania astronomiczne: Układ Słoneczny może mieć 10 planet

Zespół astronomów pod kierunkiem Amira Siraja z Uniwersytetu Princeton proponuje istnienie Planety Y, hipotetycznej planety wielkości Ziemi w Pasie Kuipera. Na podstawie analizy orbit 50 obiektów transneptunowych, opublikowanej w "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society", sugeruje ona, że Układ Słoneczny może mieć nawet 10 planet, niezależnie od Planety X.
Poszukiwania dziewiątej planety w Układzie Słonecznym wznowiono w 2016 roku po hipotezie Planety Dziewięć autorstwa Mike'a Browna i Konstantina Batygina z Caltech. Ta hipotetyczna planeta, znana też jako Planeta X, miałaby być gazowym gigantem 5-10 razy masywniejszym od Ziemi, orbitującym w Pasie Kuipera – dysku asteroid, komet i planet karłowatych poza orbitą Neptuna. Nie została jednak bezpośrednio zaobserwowana.
W badaniu opublikowanym 25 sierpnia 2025 roku w "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society" inny zespół, z astrofizykiem Amirem Sirajem z Uniwersytetu Princeton na czele, wskazuje na dowody innej planety kandydata – Planety Y. Analizując orbity około 50 obiektów z Pasu Kuipera (KBO), odkryli oni nachylenie o około 15 stopni w porównaniu do płaszczyzny orbit ośmiu znanych planet.
Jedyną rzeczą, która może wyjaśnić to nachylenie, jest ukryta planeta – stwierdził Siraj w wywiadzie dla CNN.
Symulacje komputerowe wykluczyły inne wyjaśnienia, takie jak przelot gwiazdy czy standardowe modele formowania planet.
Planeta Y, różniąca się od Planety X, miałaby masę między masą Merkurego a Ziemi, czyniąc ją światem skalistym. Znajduje się prawdopodobnie 100-200 razy dalej od Słońca niż Ziemia, bliżej orbity Neptuna, i nachylona do 10 stopni względem płaszczyzny ekliptycznej. Jest około dwa razy bliżej niż proponowana Planeta X (400 razy dalej). Obie planety mogłyby współistnieć, zwiększając liczbę planet do 10. Ich odległość i słabe odbicie światła utrudniają bezpośrednią detekcję.
Autorzy szacują, że Planeta Y może zostać odkryta w ciągu trzech lat dzięki Observatorium Vera C. Rubin w Chile, które rozpoczęło operacje i skanuje niebo największą kamerą cyfrową na świecie. Może ono ujawnić tysiące nowych obiektów KBO, potwierdzając lub obalając teorie.
Nie wszyscy zgadzają się z wnioskami. Samantha Lawler z Uniwersytetu w Reginie w Kanadzie uznała wyniki za "niedefinitywne" z powodu małej próbki obiektów. Patryk Sofia Lykawka z Uniwersytetu Kindai w Japonii stwierdził, że istnienie Planety Y jest prawdopodobne, ale wymaga więcej obserwacji. Siraj podkreśla:
To nie odkrycie planety, ale zagadka, dla której planeta jest prawdopodobnym rozwiązaniem.
Statystyczna pewność wyników wynosi 96-98 proc.
Źródło: Republika/Monthly Notices of the Royal Astronomical Society
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X