Świat muzyki stracił dziś kolejną, żywą legendę. W wieku 76 lat zmarła Aretha Franklin, zgodnie przez wszystkich określana mianem królowej soulu. Przyczyną śmierci artystki był rak trzustki. Walkę z nim przegrała po ośmiu latach.
Zdiagnozowano u niej nowotwór w 2010 roku. Aretha Franklin po raz ostatni zaśpiewała w listopadzie 2017 roku w Nowym Jorku podczas gali fundacji Eltona Johna, wspierającej walkę z AIDS.
Jej ostatni koncert odbył się w sierpniu 2017 roku w Filadelfii. "To było cudowne widowisko, zważywszy że Aretha walczyła z wyczerpaniem i odwodnieniem" – napisał Friedman na swojej stronie internetowej.
BREAKING: Aretha Franklin dies aged 76 after battle with 'pancreatic cancer' https://t.co/FU3fTWrAtt pic.twitter.com/QjShY0mLYK
— Mirror Celeb (@MirrorCeleb) 16 sierpnia 2018
Królowa soulu odwołała na początku roku zaplanowane występy, gdy lekarz zalecił jej odpoczynek. Zaplanowane miała też występy w Newark w stanie New Jersey, z okazji swoich urodzin, oraz na New Orleans Jazz and Heritage Festival w kwietniu.
Artystka w swej karierze zdobyła aż 18 nagród Grammy. Jako pierwsza kobieta została przyjęta do Rock and Roll Hall of Fame.
Do największych hitów Arethy należą słynne utwory "Respect" i "I Say a Little Prayer", a także "(You Make Me Feel Like) A Natural Woman", "Day Dreaming", "Jump to It", "Freeway of Love" czy "A Rose Is Still A Rose".