Kto chciał dopaść Kuklińskiego? „Do Rzeczy” dotarło do nieznanych dotąd dokumentów
Tygodnik „Do Rzeczy” dotarł do informacji, kto najprawdopodobniej powiadomił w 1981 roku PRL-owską służbę bezpieczeństwa o agencie CIA w Sztabie Generalnym WP. „Do Rzeczy” ujawnia też kulisy prokuratorskiego śledztwa i procesu, w którym pułkownik Ryszard Kukliński został skazany na śmierć.
„Zarządzam poszukiwanie nadzwyczajne-ogólnokrajowe za zaginionym pułkownikiem Wojska Polskiego. Kukliński Ryszard – Jerzy syn Stanisława i Anny Kotaniec, ur. 13.06.1930(…) Wymieniony w dniu 7 XI 1981 około godziny 13.00 wyjechał z miejsca zamieszkania prywatnym samochodem marki »Opel Record« nr rej WAA-3804, koloru jasnoniebieskiego – w nieznanym kierunku i ślad po nim zaginął”. Taka treść zawierała się w telefonogramie nr 1144/81 z dnia 10 listopada 1981 r. z dopiskiem „bardzo pilne”. Telefonogram ten został przygotowany przez Biuro Kryminalne Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej w Warszawie, a opatrzono go kryptonimami: Refren, Pismo, Centrala, Samowar, Starosta, Turkus-699.
To był początek zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań „Jacka Stronga” – szpiega, który przechytrzył komunistyczny wywiad. Do wielu dotąd nieznanych dokumentów – m.in. WSW, MO, a także akt prokuratorskich i sądowych z lat 80. – dotarł tygodnik „Do Rzeczy”.
Jak PRL-owskie służby dowiedziały się o „krecie” w Sztabie Generalnym? Wedle ustaleń tygodnika informacja ta dotarła do polskiej bezpieki z Rzymu. Z dziennikarskiego śledztwa wynika, że taki meldunek najprawdopodobniej przekazał kontrwywiadowi PRL agent posługujący się dwoma pseudonimami: Latynos i Lamos.
„Do Rzeczy” ustaliło również prawdopodobną drogę przecieku z Watykanu. W drugiej połowie października 1981 r. informację o planach wprowadzenia stanu wojennego przekazał Janowi Pawłowi II sam szef Centralnej Agencji Wywiadowczej William „Bill” Casey. To on uznał, że sprawa ma tak doniosłe znaczenie i wymaga pełnej ochrony źródła, jakim był Kukliński, iż musi papieża poinformować o tym osobiście. Z tego powodu zdecydował się udać do Rzymu z tajną misją. O misji Caseya w Watykanie PRL-owski wywiad dowiedział się niemal od razu, jeszcze w październiku 1981 r. W trakcie dziennikarskiego śledztwa odnaleźliśmy w IPN dokumenty wskazujące na tożsamość „Lamosa”. Nie ujawniamy ich jednak, ponieważ na razie nie udało nam się z nim niestety skontaktować. O sprawę „Lamosa” pytaliśmy w ubiegłym roku najbliższego współpracownika Jana Pawła II – kard. Stanisława Dziwisza. – Nie wierzę, żeby mógł zdradzić. To bardzo uczciwy człowiek – powiedział – czytamy na stronie dorzeczy.pl.
O kulisach śledztwa i procesu ws. pułkownika Kuklińskiego w najnowszym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy” piszą Cezary Gmyz i Wojciech Wybranowski.
Polecamy Radio Republika
Wiadomości
Tak rząd Tuska traktuje bezpieczeństwo kraju! Śliwka podaje przykład braku działań przy ustawie prezydenta
Bezrobocie? Koszty pracy? Ceny energii? Nie, problemem dla Państwowej Agencji Pracy są ogłoszenia o pracę
Najnowsze
Świątek i Zwolińska wśród kandydatek do prestiżowego plebiscytu AIPS
Kapuśniak na zimowe dni – treściwa, rozgrzewająca zupa
Bezrobocie? Koszty pracy? Ceny energii? Nie, problemem dla Państwowej Agencji Pracy są ogłoszenia o pracę