Pandemia koronawirusa zwiększyła możliwości restauracji dla zmotoryzowanych, jednocześnie zmuszając jadalnie do zamknięcia. Starbucks stara się jednak wykorzystać rosnącą popularność „drive-thru”.
Dyrektor operacyjny Starbucks, Roz Brewer, omówił plany związane z „przyszłością drive-thru” sieci podczas telekonferencji z inwestorami. Chodzi o to, aby proces był szybszy i bardziej efektywny, a pewne istotne zmiany mogą być już w drodze.
Według raportu, sprzedaż drive-thru sieci kawiarni z siedzibą w Seattle wzrosła o ponad 10% od początku pandemii. Dyrektor generalny, Kevin Johnson, powiedział inwestorom, że amerykańskie kierownictwo firmy Starbucks odnotowało już „niewielką” poprawę czasu obsługi w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
- Wyniki te dają nam pewność, że nasze ukierunkowane inicjatywy, które mają na celu odblokowanie możliwości i poprawę jakości obsługi klientów w naszych lokalizacjach dla zmotoryzowanych, przyspieszają ożywienie naszej działalności, jednocześnie wzmacniając podstawy przyszłego wzrostu - powiedział.
Trzy główne zmiany
Według raportu, istnieją trzy główne sposoby, w jakie Starbucks stara się poprawić swój rozwój. Pierwszym jest optymalizacja istniejącego ruchu i operacji w celu przyspieszenia obsługi.
Drugi plan, który jest już realizowany w około 300 lokalizacjach Starbucks, zakłada, że pracownicy będą chodzić po liniach dla samochodów z ręcznymi urządzeniami.
Największa zmiana może nastąpić w nowych sklepach Starbucks, które według raportu mogą być budowane jako miejsca przeznaczone tylko dla zmotoryzowanych. Nie miałyby miejsc siedzących dla gości, ale miałyby kilka pasów dla zmotoryzowanych.
Brewer powiedział inwestorom, że te nowe lokalizacje będą „bardzo małe”. Zostaną zbudowane na początek w niektórych miejscach w Stanach Zjednoczonych.