Kard. Müller: Błogosławieństwa par homoseksualnych są bluźnierstwem. Owi niemieccy biskupi traktują ludzi jak głupców

Artykuł
Inscenizacja pseudo-błogosławieństw homoseksualnych par jest bluźnierstwem
Fot. pexels.com/ketchumcommunity

Na zagrożenia dla jedności Kościoła, jakie stanowi próba błogosławienia par homoseksualnych, zwraca uwagę w artykule na łamach portalu „The First Things” emerytowany prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller.

„Ta inscenizacja pseudo-błogosławieństw homoseksualnych par męskich i żeńskich jest, teologicznie rzecz biorąc, bluźnierstwem – cynicznym zaprzeczeniem świętości Boga – zauważył Müller. „Każda dobrowolnie wybrana aktywność seksualna poza małżeństwem jest poważnym naruszeniem świętej woli Bożej (Hbr 13,4). Grzech przeciwko czystości jest jeszcze poważniejszy, jeśli ciało osoby tej samej płci jest wykorzystywane do pobudzania pożądania seksualnego. „Wszelki grzech popełniony przez człowieka jest na zewnątrz ciała; kto zaś grzeszy rozpustą, przeciwko własnemu ciału grzeszy. Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego?” (1 Kor 6,18-19)” – przypomniał kardynał.

Powołał się też na List do Koryntian: „Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”.

„Nie do wiary, że biskupi i teolodzy nagle nalegają na duszpasterską pilność błogosławienia par homoseksualnych na terenach, gdzie przez wiele miesięcy wierni byli pozbawieni pocieszenia i łaski sakramentów w okresie pandemii koronawirusa. Fakt ten pokazuje, jak nisko opadł poziom dogmatyczny, moralny i liturgiczny. Jeśli biskupi zakazali uczestnictwa we Mszy świętej, odwiedzania chorych przez kapłanów i udzielania ślubów kościelnych z powodu ryzyka zakażenia, to ich twierdzenie, że istnieje pilna potrzeba błogosławienia par tej samej płci, nie jest nawet w najmniejszym stopniu wiarygodne – napisał Gerhard Ludwig Müller.

„Owi niemieccy biskupi i teologowie traktują ludzi jak głupców; twierdzą, że posiadają tajemną wiedzę egzegetyczną, która pozwala im interpretować wersety Pisma Świętego, potępiające coś sprzecznego z naturą, jako w jakiś sposób zgodne z afirmacją związków osób tej samej płci” – zauważył w artykule.

 

Źródło: eKai

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy