Wstępne dane po zaszczepieniu 200 tys. dzieci w Izraelu w wieku od 12 do 15 lat wskazują, że szczepionka przeciwko Covid-19 nie ma poważnych skutków ubocznych i „niemal w ogóle nie ma skutków ubocznych” – podał publiczny nadawca Kan.
Lekarze brali pod uwagę zapalenie mięśnia sercowego jako możliwy skutek uboczny, jednak okazało się na 200 tys. monitorowanych osób miały miejsce trzy takie przypadki, podobnie jak w przypadku populacji nieszczepionej – przekazano w wiadomościach telewizyjnych.
Jednocześnie podkreślono, że więcej danych jest potrzebnych do wyciągnięcia ostatecznych wniosków na ten temat.
W Izraelu rozpoczęto szczepienie dzieci w wieku od 12 do 15 lat na początku czerwca. Nie jest ono obowiązkowe, a jedynie zalecane i decyzja należy do rodziców.
We wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało izraelskie kasy chorych, że mogą one podawać szczepionkę dzieciom w wieku 5-11 lat, cierpiące na choroby towarzyszące, które poważnie narażają układ odpornościowy. Według resortu należą do nich m.in. skrajna otyłość, ciężka choroba płuc, niewydolność serca i poważne choroby autoimmunologiczne.
Poszczególne przypadki tego typu muszą uzyskać pozwolenie ministerstwa. Szczepionka podawana najmłodszym będzie preparatem Pfizer/BioNTech i dawka będzie wynosić 1 mililitr, a nie normalne 3.
Z danych resortu zdrowia wynika, że na razie 26 proc. 12-latków kwalifikujących się do szczepienia zostało zaszczepionych. Wśród 13-15-latków wskaźnik ten jest nieco wyższy i wynosi 36 proc., a wśród 16-19-latków wzrasta do 75 proc.