Latem 1873 r., w związku z remontem, wieża zegarowa Zamku Królewskiego była w całości otoczona rusztowaniami, które wieńczył podest znajdujący się powyżej jej hełmu. Z tego podestu 26 sierpnia 1873 r. Konrad Brandel, wybitny polski fotograf i wynalazca, wykonał unikalną serię 10 fotografii, tworząc z nich 360-stopniową panoramę Warszawy.
Fotografie Brandla w doskonały sposób pokazują Warszawę z jej zabudową, jest to jednak miasto z pozoru wymarłe. Na ulicach brak ludzi, gdzieniegdzie tylko można dostrzec stojące wozy konne. To głównie wynik ówczesnej technologii wymagającej długiego czasu naświetlania negatywu.
Dlatego też na wszystkich 10 fotografiach możemy odnaleźć w sumie nie więcej niż 9 osób – 6 na tarasie na dachu Biblioteki Stanisławowskiej, 1 sprzedawcę w kramie przy katedrze św. Jana i 2 niewyraźne postacie na rogu ul. Zapiecek i Rynku Starego Miasta. „Wymarłe” miasto Brandla ożywił dopiero Kozarski na swoim drzeworycie – puste ulice zapełnił idącymi mieszkańcami, jadącymi dorożkami, tramwajami konnymi i wozami drabiniastymi.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …