Dowódca batalionu AK spocznie na polskiej ziemi
Dowódca batalionu AK "Zośka" po latach spocznie na polskiej ziemi. W przyszłym tygodniu do kraju zostaną sprowadzone szczątki kapitana Ryszarda Białousa "Jerzego". Po wojnie weteran Powstania Warszawskiego i antyniemieckiej konspiracji osiadł w Argentynie, gdzie zmarł w 1992 roku.
Jego pogrzeb w Polsce odbędzie się pod koniec lipca. Jak mówi Polskiemu Radiu Mariusz Olczak, wicedyrektor Archiwum Akt Nowych, które przechowuje spuściznę archiwalną po kapitanie, powrót dowódcy "Zośki" będzie symbolicznym wydarzeniem. - Wraca dopiero teraz między innymi dlatego, że nie mógł być pochowany w komunistycznej Polsce (...) okres komunistyczny to jest okres zabijania tego typu żołnierzy, jak właśnie legendarny dowódca legendarnego oddziału, jakim był batalion 'Zośka'. Ryszard Białous przyjechał do Polski na krótko, żeby wywieźć swoją rodzinę - żonę i trójkę dzieci. Wiedział, że pozostanie w kraju będzie groźne, zarówno dla niego samego, jak i dla rodziny - tłumaczy historyk.
Mariusz Olczak przypomina, że kapitan Ryszard Białous już przed II wojną światową był znanym, warszawskim instruktorem harcerskim. W wojnie obronnej 1939 roku ranny jako dowódca plutonu saperów w Warszawie.
Później Ryszard Białous zaangażował się w konspirację. Był aktywnym uczestnikiem akcji N, zasłużył się w Akcji pod Arsenałem i tworzył Oddział Specjalny "Jerzy", jedną z bardziej znanych formacji dywersyjnych na terenie Generalnego Gubernatorstwa. "To jest właśnie ten oddział, który pojawia się na kartach książek Aleksandra Kamińskiego, to ci ludzie, dowodzeni przez 'Jerzego', byli tymi kamieniami rzucanymi na szaniec. Dowodził on elitarną jednostką Armii Krajowej, która od września 1943 roku nazywała się na cześć Tadeusza Zawadzkiego batalionem 'Zośka'" - dodaje Mariusz Olczak.
Po klęsce Powstania Jerzy Białous trafił do niewoli niemieckiej. Uwolniony w kwietniu 1945 roku przez oddziały brytyjskie. Trzy lata później osiadł w Argentynie. W 2007 roku spuściznę archiwalną kapitana Białousa udało się sprowadzić do Archiwum Akt Nowych. Jak zaznacza Mariusz Olczak, odbyło się to dzięki wsparciu ówczesnego MSZ, polskich dyplomatów w Argentynie oraz za zgodą rodziny bohaterskiego dowódcy. "W siedzibie MSZ w obecności minister Fotygi nastąpiło uroczyste przekazanie tego bardzo bogatego i podstawowego archiwum Ryszarda Białousa do zbiorów państwowych. Spotkało się to z dużym zainteresowaniem, dużym zaskoczeniem, odbyło się to w obecności żołnierzy batalionu Zośka" - wspomina wicedyrektor AAN.
Urna z prochami kapitana Ryszarda Białousa zostanie pochowana w kwaterze batalionu AK "Zośka" na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.