– Najbardziej dramatyczny moment wydarzeń sierpniowych to 16 sierpnia, czyli moment, w którym Lech Wałęsa, po formalnym przełosowaniu przez bardzo szeroki, około 100-osobowy komitet strajkowy w Stoczni Gdańskiej, decyduje i ogłasza koniec strajku – powiedział dr hab. Sławomir Cenckiewicz, który był gościem red. Katarzyny Gójskiej w „Sygnałach Dnia” w Polskim Radiu.
– To jest moment, w którym cała koncepcja Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, które szły do strajku nie tylko z ideą obrony Anny Walentynowicz, ale także ugrania czegoś więcej, z postulatem budowy niezależnej od komunistów struktury związkowej – legła w gruzach – mówił historyk.
– Ten dramat trwał kilka godzin i na szczęście wszystko siędobrze skończyło, bo ok. godz. 15, 16 sierpnia 1980 r. jest proklamowany strajk solidarnościowy. Jeśli mówimy, że Sierpień to Solidarność, to wszystko tkwi w wydarzeniach z 16 sierpnia. Stocznia Gdańska staje się centrum akcji strajkowej – w konsekwencji – ogólnopolskiej – dodał.
– Wówczas – 16 sierpnia – nawet Henryka Krzywonos powiedziała w twarz Wałęsie: „zdradziłeś nas, teraz wybiją nas jak pluskwy”.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
CBA zatrzymała byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej Tomasza K.
X Dzień Patrioty w Krakowie! 8 grudnia dowiemy się, kto w tym roku dostanie nagrodę Kazimierza Odnowiciela
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR
W Polsce rodzi się coraz więcej dzieci bez polskiego obywatelstwa