Przejdź do treści
38 lat temu 20-letni Bogdan Włosik zginął od kuli esbeka
FOTO:FORTEPAN / Magyar Pál / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)

13 października 1982 r., Nowa Huta. Od strzału w brzuch ginie z ręki esbeka młody robotnik, Bogdan Włosik. – Przysięgamy Bogusiu, że twoja ofiara nie pójdzie w zapomnienie. Stałeś się dla nas tym, czym dla stoczniowców stał się Janek Wiśniewski – napisali w nekrologu koledzy Wosika z Huty im. Lenina (w wolnej Polsce - im. T. Sendzimira) w Nowej Hucie. Śmierć młodego człowieka wywołała kolejne demonstracje i walki uliczne w Krakowie, zwłaszcza w Nowej Hucie. Niespokojnie było aż do dnia pogrzebu Bogdana Włosika.

20 tys. ludzi przyszło wówczas na Cmentarz Grębałowski w Krakowie, aby pożegnać młodego robotnika. Uroczystość stała się manifestacją przeciwko zbrodniom stanu wojennego i komunistycznego ustroju.

Strajk hutników rozpoczął się w niedzielę 13 października 1982 r. Komunistyczny reżim, starając się stłumić protest, obstawił Nową Hutę esbekami i wojskiem, a na ulice wyjechały czołgi. Do ludzi docierały informacje o aresztowaniach osób, które przyszły wesprzeć strajkujących robotników. Esbecy fotografowali i filmowali ludzi, którzy otoczyli hutę im. Lenina. 

Reżim brutalnie przerwał strajk. Czołgi zmiażdżyły bramę zakładu, a na jego teren weszły oddziały ZOMO. Krakowianie, jak w każdą miesięcznicę wprowadzenia stanu wojennego, wyszli na ulice. Oburzenie wzmagał fakt, że 8 października 1982 r. w Sejmie PRL uchwalono nową ustawę o związkach zawodowych i w ten sposób zdelegalizowano NSZZ „Solidarność”. ZOMO ruszyło na wielotysięczną demonstrację, która, z początku pokojowa, przerodziła się w wielogodzinne walki uliczne.

Podczas manifestacji, w wyniku strzału w brzuch, zginął 20-letni hutnik Bogdan Włosik. Według oficjalnej wersji milicji, użycie broni miało nastąpić „w wyniku bezpośredniego zagrożenia życia funkcjonariusza MO”. Prasa, powołując się na zeznania milicjanta, podawała, że funkcjonariusz został przewrócony i dopiero po oddaniu strzału ostrzegawczego wymierzył w brzuch robotnika. Włosik został zastrzelony przy kościele w Bieńczycach, z dala od miejsca głównych demonstracji i starć obywateli z zomowcami. Najbardziej prawdopodobna wersja wskazuje na to, że kapitan SB ubrany po cywilnemu próbował zatrzymać jednego ze stojących w grupie chłopców.

– Jeden z chłopców krzyknął: "Kapuś" i wtedy mężczyzna rzucił się do ucieczki. Esbek schował się do klatki schodowej. W jego stronę poszedł Bogdan i zobaczyliśmy, że z tej klatki wybiega mężczyzna – wspominała koleżanka hutnika, która była świadkiem jego zabójstwa. Jak relacjonowała, grupa usłyszała „dwa dziwne dźwięki”, jednak nikt nie zdawał sobie sprawy, że były to strzały. Esbek zaczął uciekać w stronę komisariatu przy ul. Złotej Jesieni, a Bogdan Włosik przewrócił się.

20-letni robotnik trafił do szpitala, jednak nie udało się uratować jego życia. Zmarł na stole operacyjnym, a wieść o zabójstwie szybko rozeszła się po mieście, stając się przyczyną kolejnych demonstracji w Nowej Hucie. Wierni tłumnie modlili się w intencji Włosika w pobliskich kościołach. ZOMO atakowało obywateli nawet w świątyniach.

20 października 20 tys. ludzi przyszło odprowadzić chłopaka w ostatnią drogę, a uroczystość stała się kolejną manifestacją przeciwko ustrojowi komunistycznemu i wprowadzonemu niespełna rok wcześniej stanowi wojennemu. Komunistyczny reżim zrzucał winę za śmierć 20-latka na „anarchistyczne siły wywołujące zamieszki”, według przekazów propagandowych, oficer miał być ścigany przez demonstrantów krzyczących „łapać ubeka” i strzelał w obronie własnej. Świadkowie kwestionowali tę wersję wydarzeń.

Rodziców zabitego odwiedził sam gen. Wojciech Jaruzelski. Funkcjonariusz, który zastrzelił Bogdana Włosika - kpt. Andrzej Augustyn -pracował w SB aż do 1987 r., po czym w wieku 40 lat przeszedł na uprzywilejowaną esbecką emeryturę. W grudniu 1991 r. został skazany na 8 lat więzienia, sąd apelacyjny podwyższył karę do 10 lat. Ostatecznie jednak wyszedł na wolność po pięciu i pół roku, otrzymawszy przedterminowe zwolnienie.

Polskie Radio, IAR

Wiadomości

Sensacje TVN i onet.pl wyssane przez sztuczną inteligencję. Pozew

Bez względu na wyborczy wynik Trump odmienił nasze myślenie

Na żywo z Grand Rapids: Ostatni wiec Donalda Trumpa

Ksiądz Lachowicz, brutalnie zaatakowany siekierą, nie żyje

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało mu się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Trump: idźcie i głosujcie. Świat będzie wam wdzięczny!

Neymar nie ma szczęścia. Powrócił po kontuzji. Zagrał pół godziny

Premier: będziemy traktować przemytników ludzi jak terrorystów

Kończy się najbardziej wyjątkowa kampania w historii świata

Chiny złożyły pozew przeciwko Unii Europejskiej

Nawrocki: ten rząd stawia wyżej esbeków niż tych, którzy walczyli o wolną Polskę. Fałsz ma się stać prawdą

Wizyta u dentysty wkrótce może być luksusem dla wielu Polaków

Najnowsze

Sensacje TVN i onet.pl wyssane przez sztuczną inteligencję. Pozew

Ukradli psa 8 lat temu. Jak udało mu się wrócić do właścicieli?

ONZ piętnuje działania Korei Północnej. Nie ma to znaczenia

Prezydent nakazał natychmiastowe uwolnienie 29 nastolatków, którym groziła kara śmierci

Myślał, że ma w ręku broń. Zabił czarnoskórego. Jaki będzie wyrok

Bez względu na wyborczy wynik Trump odmienił nasze myślenie

Na żywo z Grand Rapids: Ostatni wiec Donalda Trumpa

Ksiądz Lachowicz, brutalnie zaatakowany siekierą, nie żyje