Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zabrało się za walkę z nienależnymi zwolnieniami lekarskimi na długi czas. Powstaje już projekt w tej sprawie. To niejedyne zmiany dotyczące ZUS-u, które szykują się w najbliższym czasie.
Plany wprowadzenia nowych zasad mają związek z działaniami, które nadszarpują finanse ZUS-u. Chodzi o „załatwianie” nienależnych, długotrwałych zwolnień lekarskich. Zmiany dotyczą także ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
- Projektowane zmiany przewidują nowe zasady zliczania okresów niezdolności do pracy do jednego okresu zasiłkowego. Będą do niego zaliczone zarówno okresy nieprzerwanej niezdolności do pracy, jak również okresy niezdolności do pracy, które zaistniały przed/po przerwie, jeżeli przerwa ta jest nie dłuższa niż 60 dni i jeżeli niezdolność ta nie występuje w okresie ciąży - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Zmiany w zwolnieniach lekarskich
W celu otrzymania możliwości kolejnego pół roku płatnej absencji od pracy będzie więc trzeba odczekać co najmniej 60 dni. Osoby, które wykorzystają limit 182 dni, nie będą mogły ubiegać się od ZUS-u o pokrycie wynagrodzenia. Dzięki tym zmianom ZUS zaoszczędziłby ok. 700 mln zł. Nowe regulacje miałyby wejść w życie 1 kwietnia.
Okres zasiłkowy trwa 182 dni, a w przypadku niezdolności do pracy spowodowanej gruźlicą lub podczas ciąży – 270 dni.
Od 1 grudnia 2018 r. lekarze mogą wystawiać zaświadczenia lekarskie o czasowej niezdolności do pracy jedynie w wersji elektronicznej. Prezes ZUS Gertruda Uścińska przypomina, że Polsce udało się to wprowadzić „jako jednemu z nielicznych krajów w Europie”.