Coraz więcej firm znika z rynku. W maju zamknięto 13,7 tys. JDG

W maju 2025 roku blisko 14 tys. osób zamknęło jednoosobową działalność gospodarczą. Kolejne 26 tys. zdecydowało się na jej zawieszenie. Powód? Narastające koszty prowadzenia firmy - w szczególności składki ZUS, presja płacowa oraz trudności w zatrudnieniu wykwalifikowanych pracowników. Zjawisko nie ma charakteru sezonowego. Coraz więcej przedsiębiorców rezygnuje z prowadzenia firmy na rzecz stabilniejszego etatu.
W maju zniknęło z rynku ponad 13 tys. mikrofirm
Z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii wynika, że w maju 2025 roku do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wpłynęło 13,7 tys. wniosków o zamknięcie jednoosobowych działalności gospodarczych. To o 19,9 proc. mniej niż w kwietniu, ale o 3,7 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu rok wcześniej.
- Takie dane należy analizować w ujęciu rocznym, a nie miesiąc do miesiąca, ze względu na sezonowość, zwłaszcza w branżach gastronomicznej, turystycznej czy rekreacyjnej. Mimo to, roczny wzrost o 3,7 proc. wskazuje na problemy strukturalne małego biznesu
- komentuje dla portalu forsla.pl dr Patryk Kaczmarek z Uniwersytetu Gdańskiego.
Dlaczego przedsiębiorcy rezygnują z własnych firm?
Eksperci wskazują kilka głównych powodów. Przede wszystkim rosnące koszty pracy, na czele ze składkami ZUS i rosnącymi oczekiwaniami płacowymi pracowników.
- W wielu przypadkach kalkulacja jest prosta: praca na etacie jest bardziej opłacalna niż prowadzenie działalności
- zauważa mec. Łukasz Goszczyński z kancelarii GKPG.
Są jednak tacy, którzy próbują bronić tej sytuacji, a przy okazji - najpewniej także rządu i jego nieudolnej polityki. Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan uważa, że rezygnacja z JDG na rzecz zatrudnienia, nie musi być oznaką kryzysu.
- Jeżeli rosną produktywność i dochody z pracy najemnej, to niekoniecznie trzeba uznawać to za zjawisko negatywne
- tłumaczy.
Składki ZUS i inflacja
Adrian Parol, doradca restrukturyzacyjny, podkreśla, że główna przyczyną znikania małych firm są koszty ich prowadzenia, a szczególnie składki ZUS oraz presja płacowa.
- Koszty prowadzenia działalności gospodarczej, w tym przede wszystkim składki zusowskie i presja płacowa, od lat stanowią jedną z głównych barier rozwoju sektora mikroprzedsiębiorstw. Zjawiska te były obecne już wcześniej, ale ich kumulacja prowadzi dziś do masowego zamykania firm
- wyjaśnia.
Najwięcej wniosków o zakończenie działalności wpłynęło z województwa mazowieckiego (1,7 tys.), śląskiego (1,1 tys.) i wielkopolskiego (1 tys.). W 3,5 tys. przypadków nie podano miejsca prowadzenia działalności.
Prawie 30 tysięcy zawieszeń działalności
W maju do CEIDG wpłynęło także 26,8 tys. wniosków o zawieszenie działalności tj. o 0,1 proc. mniej niż w kwietniu, ale o 2 proc. więcej niż rok wcześniej.
- Zawieszenie działalności często jest formą przeczekania niepewności rynkowej lub optymalizacji kosztów, zwłaszcza składek ZUS
- ocenia Parol.
Zdaniem dr. Kaczmarka, wpływ na takie decyzje mogły mieć również napięcia handlowe na świecie.
- Kwiecień przyniósł istotne decyzje fiskalne w USA, w tym podwyżki ceł, które zwiększyły globalną niepewność gospodarczą. To mogło odbić się również na polskim eksporcie i skłonić część firm do czasowego wycofania się z rynku
- wskazuje.
Nie ma wątpliwości, że kilkanaście miesięcy rządów premiera Donalda Tuska nie polepszyło sytuacji przedsiębiorców, a nawet ją pogorszyło. Żadna z obietnic wyborczych, nie zamieniła się nawet w projekt ustawy, a "obniżenie składki zdrowotnej" - choć uchwalone przez Sejm i Senat, lecz zawetowane przez Prezydenta RP - było jedynie przedwyborczym trikiem za który zapłacić mieli mniej uposażeni pracownicy na etatach.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X