Najpierw Rosjanie zamknęli dopływ błękitnego paliwa Polsce i Bułgarii, jutro komplikacje odczują Niemcy. Ukraiński operator GTS poinformował o konieczności odcięcia niemal jednej trzeciej dotychczasowych dostaw z Gazpromu. Przyczyną są wzmożone działania wojsk w okolicach Donbasu.
Z tego powodu przepływ ropy zostanie zamknięty w środę o godzinie 7. Oznacza to, że Gazprom będzie przesyłał o 32,6 mln metrów sześciennych gazu dziennie mniej. Ukraiński operator określił tę sytuację, jako „siła wyższa ”.
In #Ukraine, @GasTSOua announced suspension of gas transit to the #EU from 11 May via the Sohranivka gas distribution station in the Luhansk region "due to the loss of control over the Novopskov compressor station."
— Alex Kokcharov (@AlexKokcharov) May 10, 2022
Almost a third of gas transit to Europe passed through it. pic.twitter.com/eWf2Qqwzqy
GTS proponuje Rosjanom możliwość przesyłania gazu przez Sudżę leżącą na wysokości ukraińskiego miasta Sumy. W odpowiedzi zwrotej Gazprom podał jednak, że nie ma możliwości technicznych, które pozwoliłyby na przekierowanie planowanych dostaw.
❗️#Ukraine stops gas transit through the "Sohranivka" gas pipeline system due to loss of control over the #Novopskov compressor station in #Luhansk Region.
— NEXTA (@nexta_tv) May 10, 2022
Almost a third of the transit to #Europe passed through this station. pic.twitter.com/LlpsJUwTCM
Narodowy operator z siedzibą w Kijowie „wielokrotnie informował Gazprom o zagrożeniach dla tranzytu gazu związanych z działaniami rosyjskich sił okupacyjnych”. Jak twierdzi przedsiębiorstwo, apele te zostały zignorowane.