Światowa branża odzieżowa. Polska dwunastym największym eksporterem [wideo]
Wartość globalnego rynku odzieży szacowana jest na około 1,5 biliona dolarów. Największym rynkiem jest rynek Azjatycki, który odpowiedzialny jest za blisko 39% przychodów ze światowej sprzedaży tego typu towarów. Polska natomiast jest dużym producentem odzieży, nasz udział w światowej produkcji wynosi ponad 2%.
Dr Cezary Mech, doradca prezesa Narodowego Banku Polskiego wskazuje, że światowy rynek odzieżowy wart jest już około 1,5 biliona dolarów. Największym rynkiem, jeśli chodzi o konsumpcje mody, jest zdecydowanie rynek azjatycki. Na drugim miejscu znajdują się Stany Zjednoczone. W przypadku produkcji odzieży tu również przewagę mają kraje azjatyckie. Z kolei w Europie największymi rynkami odzieżowymi jest Wielka Brytania, Niemcy oraz Włochy.
Dr Piotr Maszczyk, kierownik wydziału makroekonomii w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie zaznacza, że polski rynek odzieżowy wciąż ewaluuje w kierunku rozwiązań charakterystycznych dla całego rynku światowego.
„Polska, co oczywiste po pierwsze z racji ograniczonej liczby ludności, po drugie ze względu na jednak ograniczone dochody, nie jest jednym z rynków, na których ta sprzedaż jest największa zarówno w Unii Europejskiej, jak i globalnie. Natomiast jesteśmy relatywnie dużym producentem odzieży, bo udział Polski w światowej produkcji odzieży to jest około 2%”. - dodaje.
Jego zdaniem największym problemem Polski, jeśli chodzi o globalny wymiar rynku odzieżowego, jest to, że nie posiadamy silnych marek, które byłyby rozpoznawalne na całym świecie. W naszym kraju najbardziej kojarzonymi markami są wciąż firmy zagraniczne, takie jak Adidas, Puma, Nike czy hiszpańska Zara. Jak zaznacza, rynek odzieżowy jest bardzo trudnym rynkiem, a stworzenie światowej marki jest niezwykle kosztowne i pracochłonne. Szczególnym zagrożeniem są tutaj Chiny, które w ostatnich latach tak rozwinęły swoją skalę produkcji, że mogą teraz wchodzić na światowe rynki oraz oferować produkty coraz lepszej jakości za wciąż przystępną cenę.
„Chiny poprawiają jakość swoich produktów. To już nie jest ta, jak to w Polsce przyjęło się „chińska tandeta”. Te produkty mają coraz wyższą jakość, a ciągle przystępną cenę. W związku z tym polskim firmom będzie trudno konkurować na rynkach światowych, co nie oznacza oczywiście, że polski rynek nie będzie w stanie wygenerować dostatecznie wysokiej sprzedaży” – mówił.
Zdaniem Marcina Klucznika, doradcy w zespole Polskiego Instytutu Ekonomicznego duża część polskich firm odzieżowych funkcjonuje, sprowadzając towary z rynków azjatyckich, część inwestuje również w swoje fabryki na miejscu, przez co koszty wytworzenia takich ubrań robią się duże niższe. Dużym plusem jest także spowolnienie w chińskiej gospodarce i osłabienie chińskiej waluty, przez co koszty transportu stają się jeszcze bardziej korzystne. Spory wpływ na stan polskiego rynku odzieżowego miał także napływ uchodźców z Ukrainy, którzy również musieli tę odzież kupować, gdyż jest to produkt pierwszej potrzeby.
Według dr Maszczyka możliwości konkurencji polskich firm na rynkach światowych są dosyć mocno ograniczone. Po pierwsze ze względu na bardzo dużą konkurencję odzieży luksusowej, która produkowana jest głównie we Włoszech. Z kolei w przypadku konkurencji z dużymi, popularnymi markami, problemem będzie marketing. Polskie firmy mogą mieć duże trudności z pozyskaniem odpowiedniego kapitału, aby sfinansować ogólnoświatowe akcje promocyjne i reklamowe.
Klucznik podkreśla, że w ciągu ostatnich lat wzrasta udział sprzedaży ubrań przez Internet. To ma swoje plusy, gdyż firmy odzieżowe mogą w związku z tym oferować coraz to niższe ceny, gdyż sprzedaż internetowa znacznie obniża koszty logistyki dystrybucji oraz utrzymania sklepów stacjonarnych.