Kolega Tuska ma problem. Rumunii grozi bankructwo

Rumunia dowie się w przyszłym tygodniu, czy uniknie bankructwa. Kryzys polityczny w kraju może mieć poważne konsekwencje finansowe, tuż przed ogłoszeniem kluczowych decyzji międzynarodowych agencji ratingowych. Pierwszy werdykt, który może uruchomić efekt domina, spodziewany jest już 15 sierpnia.
Międzynarodowa agencja Fitch jako pierwsza zrewiduje rating Rumunii w najbliższy czwartek, 15 sierpnia. Jest to data kluczowa, gdyż ewentualne obniżenie oceny przez Fitch może zapoczątkować lawinę negatywnych decyzji. Kolejne werdykty nadejdą we wrześniu (Moody's – 12 września) i w październiku (Standard & Poor's). Nadchodząca jesień będzie dla Rumunii czasem próby, by udowodnić, że posiada konkretny, spójny i realistycznie wdrażany plan, który pozwoli uniknąć spadku do kategorii "junk" (niezalecanej do inwestycji).
Znaczenie tych ocen jest fundamentalne. Od decyzji agencji ratingowych zależy zdolność Rumunii do dalszego zaciągania pożyczek, co jest niezbędne do finansowania wypłaty emerytur i wynagrodzeń, a także kontynuacji inwestycji publicznych. Fitch już w lipcu ostrzegał, że ocena będzie zależała od sposobu, w jaki nowe środki fiskalne rządu w Bukareszcie wpłyną na trajektorię długu publicznego i wiarygodność polityki budżetowej.
Rządowy plan w trzech etapach, który miał zapewnić większe wpływy budżetowe, ledwo przeszedł pierwszy etap – wzrost podatków. Drugi kluczowy element – "porządki w wydatkach" – pozostaje na razie jedynie na poziomie intencji i projektów, co wywołało liczne niezadowolenie wśród partnerów koalicyjnych. Wzajemne polityczne spory i groźby opuszczenia rządu, a co za tym idzie perspektywa chaosu politycznego, mogą mieć znaczący wpływ na międzynarodowych analityków oceniających wiarygodność kraju.
Sytuacja finansowa Rumunii przedstawia się alarmująco: deficyt budżetowy po pierwszej połowie roku osiągnął 3,68% PKB, co oznacza różnicę między dochodami a wydatkami na poziomie prawie 70 miliardów lejów. To suma wyższa niż w pierwszej połowie ubiegłego roku, gdy odnotowano rekordowy deficyt. Dodatkowo, dług publiczny Rumunii przekroczył już w kwietniu próg 1000 miliardów lejów, stanowiąc 56,6% PKB.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X