Olkol splajtował. Pracownicy wylądują na bruku. Pensji nie zobaczą
109 lat. Tyle przetrwały Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Oleśnicy. Firma mimo bogatej tradycji właśnie na dobre zakończyła swoją działalność. Kto wie, czy nie na zawsze. Problemy przedsiębiorstwa zaczęły się podczas pandemii koronawirusa. Przewoźnicy kolejowi ograniczyli wówczas liczbę przewozów, co wiązało się też z mniejszym zużyciem taboru.
W ubiegłym miesiącu o pomoc dla firmy apelowali do Ministra Infrastruktury związkowcy z Solidarności w ZNTK Oleśnica. Tłumaczyli, że spółka ma kontrakty i potrzebuje bieżącego finansowania. Wskazywali również na problem z płatnościami od PKP Intercity – największego klienta spółki, Przez opóźnienia załoga nie dostawała wypłat przez 3 miesiące.
Jak donoszą lokalne media, na teren fabryki weszli energetycy i odcięli prąd. Nie przerwało to bieżącej pracy, ponieważ fabryka nie pracuje, a załoga znajduje się na „postojowym”.
Firma nie ma majątku, więc nie może upaść. Bardziej prawdopodobna jest jej likwidacja. W takim scenariuszu 160-osobowej załodze, dużo trudniej będzie odzyskać, choć część zaległych pensji z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych.
ZNTK Oleśnica zajmowała się naprawami, serwisowaniem i modernizacją lokomotyw elektrycznych, spalinowych oraz wagonów osobowych.
Do jej klientów poza wymienioną spółką PKP Intercity należały też PKP Cargo i Przewozy Regionalne.