Nie chcemy w Polsce „elektryków”? Są już twarde dane, które mówią wszystko
Co to jest „Licznik elektromobilności”? To nic innego, jak dane ile pojazdów elektrycznych jeździ po polskich drogach. Pod koniec czerwca było ich prawie 51 tys. Od początku roku „elektryków” przybyło prawie 12,2 tys. To jednak bardzo niewiele, gdyż w naszym kraju mamy ok. 25 milionów aut.
„Licznik elektromobilności” przygotowuje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM). Według rachunków z końca czerwca - po polskich drogach jeździło 50 tys. 990 elektrycznych samochodów osobowych, z których 48 proc. to pojazdy w pełni elektryczne (BEV). Pozostałe 52 proc. to hybrydy typu plug-in (PHEV, ang. plug-in hybrid electric vehicles). Przez pierwsze sześć miesięcy 2022 r. ich liczba zwiększyła się o 12 tys. 207 sztuk.
Park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych liczył 2107 sztuk. Rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec maja liczyła ponad 14,4 tys. pojazdów. Flota osobowych i dostawczych aut hybrydowych powiększyła się do ponad 407 tys. maszyn, a liczba autobusów elektrycznych do 762 sztuk.
🔵 Pod koniec czerwca 2022 r. po polskich drogach jeździły 48 883 elektryczne samochody osobowe. W pełni elektryczne auta odpowiadały za 48% tej części floty pojazdów, a pozostałą część (52%) stanowiły hybrydy typu plug-in.
— PSPA (@_PSPA) July 12, 2022
➡ Dowiedz się więcej:https://t.co/roMle7ga4p pic.twitter.com/VypDsiM5xy
Z „Licznika elektromobilności” wynika, że wraz z rosnącą liczbą pojazdów z napędem elektrycznym (EV) rozwija się również infrastruktura ich ładowania. Pod koniec maja br. w Polsce funkcjonowały 2232 stacje (4327 punkty). 29 proc. z nich to szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 71 proc. - wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. W czerwcu uruchomiono 42 nowe, ogólnodostępne stacje ładowania.
Jak wskazał prezes PZPM Jakub Faryś, wzrasta liczba rejestracji wszystkich segmentów pojazdów niskoemisyjnych i już zbliża się do 40 proc. rynku. - O ile liczba nowo rejestrowanych samochodów benzynowych utrzymuje się mniej więcej na poziomie 50 proc. rynku, to już możemy powiedzieć, że Polska jest w awangardzie, jeśli chodzi o odchodzenie od samochodów z silnikiem diesla. W ciągu ostatniego półrocza ich udział w rejestracjach wyniósł nieco powyżej 10 proc., a więc prawie dwa razy mniej niż wynosi średnia europejska – poinformował prezes Faryś.
Według szefa PZPM, biorąc pod uwagę decyzje podjęte przez Parlament Europejski i europejskich ministrów klimatu i środowiska o praktycznym zakazie rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, należy spodziewać się, że liczba rejestracji samochodów niskoemisyjnych będzie dynamicznie rosła.