Tysiące ludzi przyjechały do wioski KwaHlathi po tym, jak jeden z pasterzy wykopał przezroczysty kamień. „Diamentowa gorączka" nie trwała długo. Rząd Republiki Południowej Afryki ogłosił, że kamienie nie były diamentami tylko kwarcem.
Po tym, gdy w ubiegłym tygodniu pasterz wykopał przezroczysty kamień, do wioski KwaHlathi, leżącej około 300 km od Johannesburga, przyjechały tysiące ludzi, liczących na to, że znajdą diamenty.
Rząd wysłał na miejsce ekspertów, żeby sprawdzili, czy minerały faktycznie są cennymi kamieniami. Okazało się, że to kwarc po skaleniu, najczęściej występujący na Ziemi surowiec. Rząd poinformował o tym w niedzielę.
Badania wykazały, że miejsce, w którym znaleziono kamienie, znajduje się na krawędzi progu dolerytowego Karoo, w strefie, w której nie tworzą się diamenty. Rada ds. nauk o ziemi będzie prowadzić dalsze badania, by sprawdzić, czy istnieją inne minerały na tym obszarze, które mogłyby tworzyć miejsca pracy i poprawić jakość życia dziesiątek tysięcy ludzi.
Dla biednych mieszkańców RPA, którzy cierpią z powodu ekonomicznych nierówności, a wielu z nich jest bezrobotnych, znalezienie diamentu wiązało się z szansą na wyjście trudnej sytuacji finansowej.