Mi to nie przeszkadza, ale gdy obok mnie dwóch panów będzie się obściskiwało i sobie buzi dawało, to po prostu powiem brutalnie: wy-pier… wszego maja. Mówię to delikatnie, gdyż nie toleruję czegoś takiego i nie zaakceptuję. Albo ja wyjdę albo oni wyjdą – przekonuje Mariusz Pudzianowski, który rozmawiał z Andrzejem Kostyrą.
– Jeżeli normalnie będzie sobie siedział, jak ja tu z panem siedzę, to ja złego słowa nie powiem, ja mu rękę podam, ale nie toleruję obnoszenia się z tym wszystkim. Tak jak niektóre telewizje zapraszają sobie dwóch panów, no i jeszcze za rączkę się trzymają, za rączkę sobie chodzą… No sorry, żyjemy w Polsce i nie próbujmy do Polski sprowadzać Zachodu – mówił polski zawodnik mieszanych sztuk walki.
Pudzianowski podkreślał, że żyjemy w Polsce i mamy własną kulturę. – Francja ma swoją kulturę, Anglia ma swoją kulturę, Polska ma swoją kulturę i tradycję i żyjmy w takim środowisku w jakim się wychowaliśmy. Jedź do Francji, tam się możecie całować, bzykać na ulicach, na ławkach, róbcie co chcecie. Dla mnie to nawet mogą sobie na ulicy robić dobrze i mi to nie przeszkadza bo to jest tam. Ale w swoim otoczeniu bliskim takiego zachowanie nie toleruję, nie akceptuję.
– Akceptuję tych ludzi normalnych jeżeli np. ktoś sobie obok mnie tej drugiej orientacji siedzi, ja z nim normalnie usiądę, kawę wypiję, porozmawiam o interesach, tylko niech się po prostu ci ludzie z tym tak nie obnoszą – mówił.
Żyjemy w Polsce i nie próbujmy do Polski sprowadzać Zachodu. Francja ma swoją kulturę, Anglia ma swoją, Polska ma swoją kulturę i tradycję i żyjmy w takim środowisku w jakim się wychowaliśmy. Jedźcie do Francji, tam się możecie całować, bzykać robić co chcecie! Brawo Pudzian! pic.twitter.com/uzWFxQMRoj
— Narodowy Lublin (@NarodowyL) 23 marca 2019