Ciąg dalszy skutków meczu Borussia - Legia. Policja zatrzymała 19 pseudokibiców
Problemy Legii rozpoczęły się, kiedy pseudokibice klubu zaatakowali sektor kibiców Borussi Drotmund podczas meczu Ligi Mistrzów przy Łazienkowskiej. Do zajść na trybunie zachodniej warszawskiego stadionu doszło około 10 minut przed końcem pierwszej połowy spotkania. Jak podaje TVP INFO, 19 osób zostało zatrzymanych, dwie z nich usłyszały zarzuty czynnej napaści na pracowników ochrony.
Wśród zarzutów, jakie UEFA postawiła stołecznemu klubowi jest m.in.: odpalanie rac, rzucanie przedmiotów na płytę boiska, niewłaściwą organizację, zamieszki czy zachowania rasistowskie.
Policja poinformowała, że grupa około 170 osób staranowała jedną z bram i była bliska przedostania się do sektora zajmowanego przez kibiców drużyny przyjezdnej. W momencie, kiedy doszło do starć z pracownikami ochrony, organizator meczu poprosił o pomoc policję, która pozostała na obiekcie do końca meczu.
Zatrzymane będą kolejne osoby
Jak podaje TVP INFO, 19 osób zostało zatrzymanych, a 60 kibiców objętych zostało najdłuższymi, dwuletnimi zakazami stadionowymi.
– Wszyscy usłyszeli zarzuty o zakłócaniu imprez masowych, a dwóch z nich usłyszało zarzuty czynnej napaści na pracowników ochrony. Trwają dalsze postępowania, wciąż analizujemy materiały. Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań – mówi asp. szt. Tomas Oleszczuk z Komendy Głównej Stołecznej Policji.
To nie jedyne sankcje nałożone na klub. UEFA zdecydowała, że Legia 2 listopada zagra w Warszawie w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt przy pustych trybunach. Dodatkowo, na klub nałożono grzywnę w wysokości 80 tys. euro. Legia niemal automatycznie złożyła odwołanie od decyzji.