Gościem red. Aleksandra Wierzejskiego w porannym programie Telewizji Republika był burmistrz dzielnicy Praga-Północ Wojciech Zabłocki. – Jeszcze niedawno mało kto wiedział, że powstanie wybuchło również na Pradze. Był to tygodniowy zryw. Zdobyto tzw. Małą Pastę – przypomniał burmistrz. Rozpoczął od zgromadzenia podczas śpiewania (nie)zakazanych piosenek.
– Według szacunków policji, stawiło się 30 tys. ludzi. Wiedza i świadomość społeczeństwa jest coraz większa. Pamięć i chęć wchodzenia w tradycję to coś pięknego. Serce rośnie kiedy widać dzieci wychowywane w takim duchu. Widać, że Polacy chcą celebrować ten dzień w sposób doniosły i tradycyjny– rozpoczął.
Zgromadzenie w obliczu nieagresji – przełom w polskiej świadomości?
– Widzimy, że nie wstydzimy się swojego pochodzenia. Patrząc, nawet na dzielnicowe zgromadzenia, projekcje filmów, już gromadzą dużo ludzi. Niegdyś wydarzenia centralne gromadziły tyle, ile dziś stawia się na wydarzeń dzielnicowych. Cieszę się, że na naszych oczach zachodzi taka zmiana – wskazywał burmistrz dzielnicy Praga-Północ.
– Jeszcze niedawno mało kto wiedział, że powstanie wybuchło również na Pradze. Był to tygodniowy zryw. Zdobyto tzw. Małą Pastę. W sobotę mieliśmy obchody, które rozpoczynały cały cykl wspomnień Powstańców. W ciągu ostatnich dwóch lat udało się nam odsłonić trzy tablice w hołdzie dla Powstania Warszawskiego i samych Powstańców – tłumaczył.
Plany dalszych obchodów
– Chciałbym skupić się na działaniach edukacyjnych. Z nowym rokiem szkolnym musimy przypomnieć, że ten rok jest rokiem 100. rocznicy odzyskania niepodległości. Współpracujemy z różnymi grupami rekonstrukcyjnymi. Wczoraj grupa "Niepodległość" zrobiła inscenizację pod Dworcem Wileńskim. To skupiło rzeszę zainteresowanych osób – wspominał obchody wczorajszej rocznicy.