Budzisz w Republice: ważne było użycie polskich czołgów T-72 [wideo]

Tomasz Domański 11-09-2022, 15:52
Telewizja Republika

"Ukraińcy wstrzelili się w czas rotacji wojsk rosyjskich, trwała zamiana sił, wchodziły nowe jednostki i ukraińskie jednostki lekkie to wykorzystały", powiedział w Republice dr Marek Budzisz, analityk Stategy & Future. - Wykorzystali to, że linia frontu była słabo zorganizowana. Pierwsza i druga linia oporu, trzecia była rozrzedzona. Ukraińcy pominęli główne punkty oporu, bardzo szybko się przemieszczając, dodał nasz gość.

"Stronie ukraińskiej zależało na szybkości działania żeby Rosjanie nie wiedzieli co się dzieje i oni nie wiedzieli co się dzieje", powiedział Budzisz w rozmowie z Aleksandrem Wierzejskim.

Według eksperta istotnym czynnikiem w wyparciu Rosjan z zajmowanych przez nich terenów było dobre rozpoznanie topograficzne.

"Warunki toporaficzne miały duży wpływ", istotną rolę wypełniły jednostki pancerne z polskimi czołgami T-72 na czele, dodał nasz gość.


"To jest teren lesisty, oni byli pod ochroną drzew, rosyjskie drony nie mogły ich namierzyć", stwierdził dr Budzisz. - Ukraińcy użyli systemów rakietowych HARM. Mówi się, że przynajmniej na 4 kierunkach, które były testowane.

Co ciekawe, jak mówił nasz gość siły użyte w tym natarciu nie były zbyt duże.

"Siły nie były gigantyczne. Ukraińcy wykorzystali element zaskoczenia i oślepienia Rosjan i to spowodowało kaskadowe popełnianie błędów i wycofanie wojsk spod Iziumu".

Kluczowym jest teraz to aby pozwolić żołnierzom na odpoczynek. Zdaniem dr Marka Budzisza, Rosjanie będą próbowali odbić opuszczone tereny.

"Natarcie szło na szybko, że komandosi i szły zmechanizowane omijały punkty oporu."


Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!

Źródło: Telewizja Republika

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy