Brytyjski wariant koronawirusa odpowiada za około 50 proc. aktywnych przypadków w Hiszpanii i Portugalii
Brytyjski wariant koronawirusa odpowiada już za około 50 proc. aktywnych infekcji SARS-CoV-2 w Hiszpanii i Portugalii - wynika z szacunków władz medycznych tych państw. W sobotę rano rządy w Madrycie i Lizbonie porozumiały w sprawie przywrócenia kontroli granicznych między krajami.
Władze medyczne w obu krajach wskazały, że w czwartek w prowincji Pontevedra na północnym zachodzie Hiszpanii, niedaleko granicy z Portugalią, potwierdzono również pierwszy przypadek zakażenia szczepem południowoafrykańskim.
Tymczasem po trwających dwa dni negocjacjach rządy Hiszpanii i Portugalii w sobotę rano osiągnęły porozumienie w sprawie przywrócenia kontroli granicznych między obu państwami. Wejdą one w życie w niedzielę nad ranem i będą obowiązywać do 10 lutego. Przekraczać swobodnie osiem portugalsko-hiszpańskich przejść granicznych będą mogły osoby wykonujące pracę w sąsiednim kraju, rezydujące w nim lub przemieszczające się ze względu na “wyższą konieczność”.
Wraz z nasileniem się infekcji w Hiszpanii w sobotę kolejne regiony ogłosiły nowe restrykcje epidemiczne, m.in. Walencja zobowiązała mieszkańców do stosowania masek ochronnych podczas uprawiania sportu poza domem oraz podczas pobytu na plaży. Z kolei władze wspólnoty autonomicznej Kastylii i Leonu nakazały zamknięcie hoteli.
W sobotę rząd aglomeracji Madrytu ogłosił konieczność wprowadzenia izolacji społecznej od poniedziałku na terenie zamieszkanym przez 1,8 mln osób, czyli przez blisko 30 proc. ludności regionu.
Najnowsze
Zniknie 150 sklepów tej sieci, a pracę straci ok. 3 tys. osób. Poznaliśmy cele spółki
Ukraina, NATO, bezpieczeństwo. Prezydent Karol Nawrocki rozpoczął wizytę na Łotwie
Pajor trafia w Lidze Mistrzyń, a Barcelona umacnia pozycję lidera