Awaria w chińskiej elektrowni atomowej. Pekin zapewnia, że nie było wycieku

Artykuł
Chiny są jednym z największych użytkowników energii jądrowej
Fot. Pixabay/distelAPPArath

W Taishan w pobliżu Hongkongu doszło do uszkodzenia pięciu prętów paliwowych w reaktorze w elektrowni jądrowej. Rząd w Pekinie poinformował, że nie stwierdzono wycieku radioaktywnego.

- Promieniowanie wzrosło wewnątrz reaktora nr 1 w elektrowni jądrowej w mieście Taishan w prowincji Guangdong, ale zostało ograniczone przez bariery, które działały zgodnie z planem - poinformowało ministerstwo ekologii i środowiska.

Rząd Hongkongu zaznaczył, że na bieżąco obserwuje elektrownię. Poprosił władze Guangdong o szczegóły po tym, jak jej francuski współwłaściciel poinformował o zwiększonej ilości gazów szlachetnych w reaktorze.

- Według ekspertów pręty paliwowe pękły i wyciekł radioaktywny gaz produkowany w procesie rozszczepienia jądrowego. Gazy szlachetne, takie jak ksenon i krypton, są produktami ubocznymi rozszczepienia wraz z cząsteczkami cezu, strontu i innych pierwiastków radioaktywnych - podała agencja AP.

- Nie ma problemu wycieku radioaktywnego do środowiska - zaznaczyło ministerstwo.

Wzrost promieniowania

Stwierdzono, że promieniowanie w chłodziwie reaktora wzrosło, ale mieściło się w „dopuszczalnym zakresie".

Zgodnie z podanymi informacjami, uszkodzona jest powłoka ochronna najprawdopodobniej pięciu z 60 000 prętów paliwowych reaktora. Podano, że takie uszkodzenie jest nieuniknione ze względu na produkcję i inne problemy i jest znacznie poniżej poziomu, z którym powinna poradzić sobie elektrownia.

Ministerstwo podało, że odpowiednie organy będą nadzorować środki kontroli poziomu promieniowania w reaktorze. Resort nie podał jednak żadnych szczegółów.

Zaprzeczyło również doniesieniom amerykańskiej stacji CNN, według której regulatorzy zwiększyli poziom promieniowania dozwolonego poza elektrownią, aby uniknąć jej zamknięcia.

Źródło: pr24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy