75 lat temu, 1 października 1946 r., ogłoszono wyroki w procesie norymberskim. Była to pierwsza w historii ludzkości próba całościowego osądzenia przywódców zbrodniczego reżimu. W procesie oskarżono 22 funkcjonariuszy nazistowskich Niemiec – 12 skazano na śmierć (jedną zaocznie), trzy – na dożywocie, cztery – na długoletnie więzienie, a trzy – uniewinniono.
Skala zbrodni popełnionych w czasie II wojny światowej przekroczyła wszystkie dotychczasowe doświadczenia ludzkości. W styczniu 1942 r. z inicjatywy rządu RP w trakcie konferencji rządów krajów okupowanych przez Niemcy przyjęto deklarację, że celem wojny jest „ukaranie drogą zorganizowanego wymiaru sprawiedliwości tych, którzy są winni przestępstw”.
8 sierpnia 1945 r. w Londynie Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i ZSRS podpisały umowę powołującą Międzynarodowy Trybunał Wojskowy, który miał osądzić zbrodniarzy wojennych III Rzeszy. Sformułowano cztery kategorie popełnionych przestępstw: zbrodni przeciwko pokojowi, zbrodni wojennych, przeciw ludzkości (z motywów politycznych, rasowych lub religijnych) oraz spisku. W przyjętej deklaracji pojawiła się również kategoria „ludobójstwa” sformułowana przez polskiego prawnika Rafała Lemkina, ale nie została ona użyta podczas procesu norymberskiego.
Na miejsce procesu wybrano Norymbergę, aby tam ostatecznie unicestwić ducha III Rzeszy. To właśnie w tym mieście w 1933 r. świętowano dojście Hitlera do władzy, tam uchwalono w roku 1935 tzw. ustawy norymberskie (pozbawiające Żydów obywatelstwa Rzeszy, ochrony prawnej i własności).
Zeznania rzuciły wiele światła na funkcjonowanie reżimu narodowosocjalistycznego. Śledczy dowiedzieli się o uzależnieniu Hermanna Goeringa od narkotyków i leków, zamiłowaniu do bogactwa i innych przypadłościach byłych przywódców III Rzeszy.
1 października 1946 r. ogłoszono wyroki. Wyrokiem Trybunału na śmierć zostali skazani: Martin Bormann – szef kancelarii Hitlera, później jego zastępca i szef NSDAP (sądzony zaocznie); Hans Frank – generalny gubernator w okupowanej Polsce; Wilhelm Frick – protektor Czech i Moraw; Hermann Goering – marszałek Rzeszy, dowódca lotnictwa; Alfred Jodl – szef sztabu w Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu; Ernst Kaltenbrunner – szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy; Wilhelm Keitel – feldmarszałek, szef Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu; Joachim von Ribbentrop – minister spraw zagranicznych; Alfred Rosenberg – ideolog partyjny NSDAP, minister Rzeszy ds. Terenów Wschodnich; Fritz Sauckel – generał SS i SA, organizator pracy przymusowej; Arthur Seyss-Inquart – komisarz Rzeszy w Holandii; Julius Streicher – wydawca „Der Stürmera”, współorganizator eksterminacji Żydów.
Robert Ley – szef Niemieckiego Frontu Pracy – tuż przed procesem powiesił się w celi, a Goering popełnił samobójstwo tuż przed egzekucją. Do dziś nie wyjaśniono, kto dostarczył mu truciznę. Pozostali z wyjątkiem Bormanna, którego po wojnie nie ujęto, zostali powieszeni 16 października 1946 r. przez zawodowego teksańskiego kata, st. sierż. Johna C. Wooda.
Ciała straconych przewieziono następnego dnia – według jednej wersji do obozu koncentracyjnego Dachau pod Monachium, według drugiej do krematorium na cmentarzu Ostfriedhof-Muenchen, gdzie zostały spalone. Prochy rozrzucono z samolotu nad Izerą.
Karę dożywocia otrzymali: Erich Raeder – dowódca marynarki wojennej, Rudolf Hess – zastępca Hitlera, i Walther Funk – minister finansów i gospodarki Rzeszy. Na długoletnie wyroki zostali skazani: Albert Speer – minister ds. uzbrojenia, Baldur von Schirach – przywódca Hitlerjugend, Konstantin von Neurath – protektor Rzeszy w Czechach i na Morawach, oraz Karl Doenitz – dowódca Kriegsmarine oraz prezydent Rzeszy po śmierci Hitlera. Uniewinnieni zostali: Franz von Papen – były kanclerz Rzeszy (przed Hitlerem), Hans Fritzsche – szef wydziału radiowego ministerstwa propagandy i główny cenzor, oraz Hjalmar Schacht – prezes Reischbanku.
Do dziś Norymberga mimo ułomności toczonych tam procesów jest wzorem dla innych prób osądzenia systemów totalitarnych i ich funkcjonariuszy.