Zmarł Stanisław Mikulski

ap, at 27-11-2014, 07:42
Artykuł
Stanisław Mikulski
Wikipedia/ CC BY-SA 2.5 PL

Stanisław Mikulski nie żyje. Odtwórca roli Hansa Klossa z propagandowego serialu "Stawka większa niż życie" zmarł po krótkiej chorobie. Miał 85 lat.

Dzisiaj o 5:15 odszedł Staszek Mikulski - powiedział RMF24.pl Krzysztof Genczelewski, wydawca biografii aktora. Jak dodał, Mikulski był w bardzo dobrej formie. - Co prawda, od tygodnia był w szpitalu... no i po prostu po lekkiej chorobie zmarł - dodał.

 Aktor zadebiutował w 1950 roku rolą junaka młodzieżowej organizacji Służba Polsce w filmie Leonarda Buczkowskiego "Pierwszy start". Pomimo że rola była epizodyczna, Mikulski postanowił zająć się aktorstwem na poważnie.

Urodzony 1 maja 1929 roku w Łodzi, w 1953 roku zdał aktorski egzamin eksternistyczny w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Po egzaminie rozpoczął występy w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. W roku 1964 przeniósł się do Warszawy i grał w stołecznych teatrach - Powszechnym, Ludowym, a następnie w Teatrze Polskim. W latach 1983-88 był aktorem Teatru Narodowego.

Równolegle z karierą teatralną rozwijała się jego kariera filmowa. W 1955 roku Mikulski zagrał w filmie sensacyjnym "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego. Aktor po raz pierwszy wcielił się wówczas w rolę żołnierza SS. Następnie pojawił się jako Blondyn w "Cieniu" (1956) Jerzego Kawalerowicza. Mikulski wystąpił również m.in. w debiucie filmowym Tadeusza Chmielewskiego "Ewa chce spać" (1957); w tym samym roku zagrał rolę Smukłego w "Kanale" (1957) Andrzeja Wajdy, zastępcy dowódcy oddziału AK w "Barwach walki" (1964) oraz Kapitana Sowińskiego w "Skąpanych w ogniu" - oba filmy wyreżyserował Jerzy Passendorfer.

Trzy lata później, w 1968 roku premierę miał serial "Stawka większa niż życie" Andrzeja Konica i Janusza Morgensterna.

Mikulski a stan wojenny

W okresie stanu wojennego nie przyłączył się do bojkotu telewizji przez środowisko aktorskie. Aktorzy, którzy nie przyłączyli się do bojkotu po 13 grudnia 1981 r., byli "wyklaskiwani" lub "wykasływani" ze sceny. - Było i to, i to. Zakaszlano mnie na sztuce Jerzego Żurka "Sto rąk, sto sztyletów", natomiast wyklaskano na "Chamsinie" według Marka Hłaski - opowiadał Mikulski w jednym w wywiadów prasowych.

Źródło: rmf24.pl, pap

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy