Hollywoodzki aktor, we wtorek stanął w długiej kolejce do szpitala w Rzymie, by zrobić test na obecność koronawirusa. Wszystko za sprawą jego najnowszego filmu "Mission Impossible 7".
Tom Curise wywołał spore zamieszane w rzymskim szpitalu Umberto 1, w którym na potrzeby filmu poddał się testowi na obecność COVID-19. Według stołecznej prasy to właśnie na terenie tego wielkiego szpitala mają zostać nakręcone niektóre sceny. Aby tam wejść, aktor musiał poddać się testowi. Towarzyszyli mu inni członkowie ekipy filmowej. Wszyscy wraz z Tomem cierpliwie czekali na swoją kolej na badanie.
Zdjęcia do filmu "Mission Impossible 7", którego reżyserem jest Christopher McQuarrie, miały zostać nakręcone w Rzymie i Wenecji w marcu, ale zostały przełożone w związku z wybuchem epidemii i zamknięciem Włoch.
Władze Rzymu ogłosiły, że ekipa "Mission Impossible" będzie kręcić sceny także w różnych punktach historycznego centrum miasta.
Premiera nowej część "Mission: Impossible" ma się odbyć w listopadzie 2021 r. Na ekranie oprócz Cruise'a zobaczymy m.in. Rebeccę Ferguson, Nicholasa Houlta, Hayley Atwell czy Simona Pegga.
#TomCruise in fila al Policlinico Umberto I di #Roma per il tampone https://t.co/JExnMpFeEA - #coronavirus #Covid_19 pic.twitter.com/SYPCKirtB2
— askanews (@askanews_ita) October 6, 2020