Bolesław Bierut – symbol sowieckiego terroru i walki z Żołnierzami Wyklętymi – został uhonorowany w placówce Muzeum Warszawy, a jego portret zawisł w centralnym miejscu na głównej ekspozycji. Co więcej, odwiedzający instytucję mogą odnieść wrażenie, że komunistyczny dyktator był wielkim patriotą i inicjatorem odbudowy stolicy po wojnie. Warto tu dodać, że obecna dyrektor Muzeum Warszawy wcześniej blisko współpracowała z Hanną Gronkiewicz-Waltz.
Agent NKWD, który chciał wprowadzić w Polsce komunizm przez gwałtowną i brutalną sowietyzację naszego kraju przy pomocy Armii Czerwonej – tak w skrócie można opisać Bolesława Bieruta. Jednak, jak się okazuje, są miejsca, w których ten stalinowski zbrodniarz jest honorowany i uznawany za wielkiego patriotę.
W Muzeum Warszawy (MW) w centralnym punkcie głównej wystawy odwiedzający mogą podziwiać dostojny portret Bieruta, na którym komunistycznego dyktatora przedstawiono jako inicjatora odbudowy stolicy doszczętnie zniszczonej podczas wojny. Co prawda pod malowidłem widnieje podpis, że Bierut „dziś postrzegany jest jako symbol czasów żelaznej kurtyny i stalinowskiego terroru”, jednak słowa „dziś” i „postrzegany” są tu zgrabnym trikiem językowym, mającym na celu rozmycie oczywistych faktów ze zbrodniczego życiorysu dyktatora. Zadziwiające jest również, że w całej placówce MW nie znajdziemy nawet wzmianki chociażby o Bitwie Warszawskiej, którą brytyjski dyplomata Edgar Vincent D’Abernon uznał za 18. najważniejszą bitwę rozstrzygającą o losach świata.
Jednak jeśli przyjrzymy się bliżej osobom odpowiedzialnym za ekspozycję w MW, to polityczna agitacja tam prowadzona zacznie być zrozumiała. Dyrektorem instytucji jest Ewa Nekanda-Trepka, która tę funkcję pełni od 2012 r., a wybrana została bez przeprowadzenia żadnego konkursu. Wcześniej była stołeczną konserwator zabytków w Warszawie, a jej decyzje wielokrotnie wzbudzały kontrowersje.
Autor: Jan Przemyłski
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE''